Najpierw kioski i saloniki Ruchu, a teraz także placówki Poczty Polskiej dołączają do punktów, w których można zarejestrować kartę prepaid operatorów komórkowych.
Telekomy za rejestrację mogą płacić partnerom kilka złotych od karty – wynika z informacji „Rzeczpospolitej". Jeśli założyć, że zapłacą za rejestrację co drugiej aktywnie wykorzystywanej karty, wydadzą w pół roku około 50 mln zł. To pieniądze, po które warto się pochylić. To część biznesowych kosztów wymuszonej prawem zmiany.
Ruch w salonach
Obowiązujące od 25 lipca przepisy tzw. ustawy antyterrorystycznej nakazujące rejestrację karty przedpłaconej będą ważne dla wielu firm.
– Nie otrzymujemy dodatkowego wynagrodzenia od operatorów za rejestrację kart prepaid, ale wiąże się ona z wizytą klienta w salonie i jest to dla nas szansa, aby zaoferować mu dodatkowe usługi i produkty – mówi Tomasz Basiński, wiceprezes Eurotelu. Grupa Eurotel jest notowana na warszawskiej giełdzie i prowadzi salony dla T-Mobile Polska oraz P4 (Play).
Za to wśród kontrahentów Grupy OEX (także na GPW) są telekomy, które zdecydowały się na dodatkową płatność za zarejestrowanie prepaidu. Chodzi najprawdopodobniej o Orange Polska, ale Wojciech Jabczyński, rzecznik telekomu, tego nie komentuje, zasłaniając się umową handlową.