Amerykańska sieć barów szybkiej obsługi Dairy Queen, należąca do holdingu Berkshire Hathaway, słynie przede wszystkim ze sprzedaży lodów Blizzard, które po odwróceniu do góry nogami nie wypadają z pudełka. Oprócz deserów oferuje również dania typu fast food, w tym hamburgery i hot dogi. W ubiegłym roku firma ogłosiła swoje ambitne plany ekspansji w Europie, którą zapoczątkować miały lokale w Polsce. Po uzyskaniu renomy na lokalnym rynku i zawarciu współpracy z producentami żywności nad Wisłą, firma zamierzała już w tym roku przenieść się do dwóch kolejnych krajów, a następnie podbijać dalej kontynent. Nie poszło jednak po jej myśli – wszystkie trzy lokale Dairy Queen, które zdążono do tej pory otworzyć w Warszawie, zostały zamknięte.
Przyczyny niespodziewanego zamknięcia punktów wciąż pozostają niejasne. Prowadzeniem barów Dairy Queen na krajowym rynku miał zająć się polski franczyzobiorca, spółka Sparrow 4. W ubiegłym roku otwarte zostały już trzy bary w stolicy – dwa w Centrum Handlowym Wola Park i jeden na Nowym Świecie. Sparrow 4 miał w planach zwiększyć liczbę lokali Dairy Queen w Polsce do 25 w ciągu zaledwie 5 lat. Nagle jednak z niewyjaśnionej przyczyny zdecydował się na zakończenie biznesu. Spółka odmawia udzielenia jakichkolwiek informacji prasowych dotyczących zamknięcia.
- Przez ponad rok nasz franczyzobiorca otworzył trzy miejsca w Warszawie. Zaczął zaznajamiać konsumentów z marką, a ich pierwsze reakcje były pozytywne. Niestety American Dairy Queen zostało ostatnio poinformowana, że wszystkie trzy lokalizacje zamknięto – podała w e-mailowym oświadczeniu amerykańska spółka. Jak pisze Puls Biznesu, firma zapewniła również, że pomimo tego incydentu wciąż planuje ekspansję w Europie, nie udzieliła jednak żadnych informacji, czy otworzy nowe lokale na polskim rynku.
Polska miała być ważnym celem dla firmy, w której rozwój zainwestował sam Warren Buffett. Zawiązanie współpracy z krajowymi producentami, w tym kurczaków, którzy mieli dostarczać swoje produkty do barów w Polsce, ułatwiło sieci opracowanie nowych receptur, które spełniałyby wymogi wyznaczone przez Unię Europejską.
- W Polsce wykonaliśmy ogromną pracę, polegającą na zmianie wielu składników naszych produktów, by dostosować się do norm unijnych, a więc m. in. zakazu GMO. Bazujemy obecnie na polskich dostawcach – będą wchodzić z nami do kolejnych europejskich krajów. Dostawami z Polski interesują się też nasze lokale z krajów arabskich – mówił w styczniu b.r. John P. Gainor, prezes International Dairy Queen.