W naszym kraju działa ok. 2,7 tys. start-upów. W ciągu roku grono młodych, innowacyjnych firm w naszym kraju wzrosło o 11 proc. – wynika z raportu opublikowanego przez fundację Startup Poland, współfinansowaną przez Google. Fundacja przebadała 500 takich firm. Wyniki raportu opublikuje w czasie Forum Ekonomicznego w Krynicy. „Rzeczpospolita" już poznała jego szczegóły.
Bardzo małe i młode polskie start-upy
Rynek start-upów dopiero się u nas rozwija. Polskie start- -upy są małe. 81 proc. z nich albo w ogóle nie ma pracowników, albo zatrudnia nie więcej niż dziesięć osób. Jak tłumaczy Eliza Kruczkowska z Polskiego Funduszu Rozwoju, europejskie badania pokazują, że rodzime start-upy są bardzo młode. – Średni wiek nie przekracza dwóch lat. Daje nam to trzecie miejsce w Europie, zaraz po Rumunii [średnia 1,3 roku - red.] i Włoszech [1,7] – zaznacza.
Badania pokazują, że młodzi przedsiębiorcy narzekają głównie na brak pieniędzy. Połowa z nich finansuje swoje projekty wyłącznie z własnych środków. Ci, którzy szukają zewnętrznych źródeł finansowania, sięgają po unijne dotacje (24 proc.) i pieniądze funduszy venture capital (22 proc.). Ale i oni dokładają z własnej kieszeni. W sumie swoje pieniądze w biznes włada aż 80 proc. start-upów. Ale identyczny odsetek takich firm za granicą też nigdy nie sięga po kapitał od funduszy venture capital czy tzw. aniołów biznesu.
– U nas, podobnie jak w krajach najwyżej rozwiniętych, popularna staje się strategia rozwoju oparta na własnych pieniądzach – podkreśla Jerzy Cieślik, dyrektor Centrum Przedsiębiorczości Akademii L. Koźmińskiego. Analitycy przekonują, że samofinansujące się start-upy znacznie szybciej niż pozostałe osiągają regularne przychody. Na początku działalności z własnych środków korzystały takie potęgi, jak Dell, Apple czy Facebook. – Wydaje się to mądrym rozwiązaniem. Chodzi o brak kredytu, zobowiązań, inwestora domagającego się połowy udziałów. W tym przypadku firma rośnie organicznie, nie ryzykując – twierdzi Sławosz Sawicki, dyrektor ds. koordynacji projektów strategicznych w Citi Handlowym.
Nie chcą przetargów
Branża jest w dobrej kondycji. Raport pokazuje, że połowa start-upów generuje regularne przychody. Według Marcina Kowalika, partnera zarządzają- cego w Black Pearls VC, nie jest to jednoznaczne z pełnym sukcesem start-upu, jednak oznacza, że dane przedsięwzięcie poradziło sobie z kluczową kwestią, jaką jest pozyskanie klienta i rozpoczęcie sprzedaży. – A to właśnie pierwsze zderzenie z rzeczywistością rynkową i wyjście z niego cało jest warunkiem przetrwania – zaznacza. Wśród ankietowanych firm 47 proc. prowadzi eksport. Połowa z nich pozyskuje za granicą więcej niż 50 proc. swoich przychodów. Ponad 60 proc. eksportujących rodzimych start-upów prowadzi sprzedaż za granicą od momentu powstania. To oznacza, że zdecydowana większość takich przedsiębiorców tworzyła start-up, nastawiając się od razu na zagraniczną ekspansję. - Fakt, że tak wiele rodzimych start-upów opiera swoją sprzedaż na eksporcie, świadczy o dojrzewaniu branży – dodaje Szymon Niemczura, prezes start-upu Kontakt.io.