Polska rodzina przed tymi świętami wyda 1211 zł. - To nieco więcej niż połowa tego, co wydają europejczycy. Patrząc na strukturę tych wydatków widać, że w Europie najwięcej wydaje się na prezenty, a potem na jedzenie. U nas odwrotnie – mówiła Małgorzata Bombol.
Wytłumaczyła deklaracje Polaków, że świąteczne jedzenie kupią głównie w dyskontach. - Dyskonty się bardzo zmieniły i mają ofertę quasi delikatesową. Poza tym tuż przed świętami bardzo wzmaga się ruch na targowiskach i bazarach – wyjaśniła.
Jako prezent książki stały się mniej popularne. Zastępować je zaczęły m.in. ubrania sportowe. - To jest trend wielkomiejski. W mniejszych ośrodkach te ubrania sportowe zastępowane są gadżetami elektronicznymi – zaznaczyła Bombol.
Gość programu mówiła, że funkcjonuje obok siebie kilka generacji konsumentów, dla których są zupełnie inne prezenty. - Niektórzy oczekują otrzymania gotówki. To jest kolejny element wzrostu świadomości konsumentów, że czasami wolimy dostać pieniądze i sami kupić sobie atrakcyjny prezent, niż obarczać innych trudną czynnością poszukiwania prezentów – przyznała.
Tłumaczyła, że zakupy internetowe są dla konsumentów wygodne. - Konsument może się bardziej odseparować od marketingu sensorycznego, który występuje dookoła nas w sklepach realnych – mówiła. - Kupują tam młodsi i w średnim wieku. Osoby starsze wolą sklepy tradycyjne – dodała.