Subaru wyjaśnia, czy i jak doszło do oszustw

Subaru uruchomiła wewnętrzne postępowanie mające wyjaśnić, czy podczas końcowej kontroli technicznej inspektorzy fałszowali dane o zużyciu paliwa.

Aktualizacja: 21.12.2017 12:28 Publikacja: 21.12.2017 12:25

Subaru wyjaśnia, czy i jak doszło do oszustw

Foto: Wikimedia, papurojugarpool

Japoński producent pojazdów ogłosił w październiku, że osoby nie uprawnione do tego testowały od kilkudziesięciu lat nowe dojazdy przeznaczone na rynek japoński. Poziom zużycia paliwa nie znajduje się w japońskich wymogach bezpieczeństwa, ale jeśli dochodziło do załamywania osiągów, byłby to drugi przypadek nieuczciwości w ostatnich miesiącach w Japonii, który zaszkodziłby nie tylko wizerunkowi tej firmy, ale również całemu sektorowi przemysłu nękanemu podobnymi skandalami. 

W 2016 r. Mitsubishi Motors straciła ok. 40 proc. wartości rynkowej, 3,2 mld dolarów, w ciągu 3 dni po przyznaniu się do zawyżania oszczędnego spalania przez jej pojazdy.

Subaru podała, że niektórzy jej kontrolerzy jakości mówili osobom z zewnątrz prowadzącym śledztwo, iż fałszowano również podczas końcowej kontroli technicznej dane o zużyciu paliwa przez niektóre modele. Firma nie potwierdziła istnienia takich manipulacji, ale teraz sprawdza, czy mogło dochodzić do zmiany oficjalnych danych i czy dotyczyło to samochodów przeznaczonych An eksport.

— Na razie staramy się potwierdzić, czy dane te rzeczywiście zmyślano, a jeśli tak, to jak do tego dochodziło i których modeli dotyczyło — powiedziała rzeczniczka firmy, Miyuki Yasuda. Dodała, że wszelkie zafałszowane dane na temat spalania czy liczby kilometrów przejechanych na litrze paliwa, nie spowodują akcji odwoławczej, bo nie stanowi to naruszenia wymogów bezpieczeństwa.

Firma obiecała teraz zwiększyć nadzór nad inspektorami jakości, w październiku, gdy ujawniła niezgodność z procedurą, nie wspomniała o postępowaniu wyjaśniającym fałszowanie danych o zużyciu paliwa.

W ostatnich miesiącach doszło do kilku przypadków naruszenia obowiązującej procedury przez japońskie firmy. Przyznał się do tego Nissan, zawiesił produkcję w 5 zakładach na 3 tygodnie, odwołał do ponownej kontroli technicznej 1,2 mln pojazdów sprzedanych w ostatnich 3 latach. Fałszowały dane o jakości swych wyrobów Kobe Steel, Mitsubishi Materials i Torbay Industries. Po ujawnieniu tych nieprawidłowości niemal połowa japońskich firm podjęła działania wzmacniające wewnętrzną kontrolę albo zamierz to zrobić.

Japoński producent pojazdów ogłosił w październiku, że osoby nie uprawnione do tego testowały od kilkudziesięciu lat nowe dojazdy przeznaczone na rynek japoński. Poziom zużycia paliwa nie znajduje się w japońskich wymogach bezpieczeństwa, ale jeśli dochodziło do załamywania osiągów, byłby to drugi przypadek nieuczciwości w ostatnich miesiącach w Japonii, który zaszkodziłby nie tylko wizerunkowi tej firmy, ale również całemu sektorowi przemysłu nękanemu podobnymi skandalami. 

Biznes
Trump złamał konstytucję? Mniej polskich firm chce zatrudniać. Biały Wodór w UE
Biznes
Rafał Brzoska: Jestem propaństwowym romantykiem, a nie załatwiaczem czyichś interesów
Biznes
Ekonomiści: na AI wydajemy mniej od toczącej wojnę Ukrainy
Biznes
Chiny wyciągają rękę do USA przed rozmowami. Program Orka opóźniony
Biznes
Letnie wakacje priorytetem. Dokąd pojadą Polacy na urlop i jakie mają obawy?