Helen Clark skomentowała ustalenia, jakie miały zapaść na spotkaniu ministrów zdrowia G20 (grupy 20 najbogatszych państw świata w tym Unii Europejskiej). Ministrowie mieli zgodzić się na zapewnienie, że szczepionki na Covid-19 dotrą do wszystkich w biedniejszych krajach. Była szefowa rządu Nowej Zelandii stwierdziła, że świat „desperacko” potrzebuje, by zamożne kraje wywiązały się ze swoich obietnic.
- Zobowiązania to jedno, ale desperacko potrzebujemy wywiązania się z nich. W ciągu ostatniego tygodnia tylko 89 milionów dawek zostało redystrybuowanych z krajów o wysokich dochodach do krajów o niskich i średnich dochodach – stwierdziła Helen Clark w rozmowie CNBC.
Helen Clark była współprzewodniczącą niezależnego komitetu ustanowionego przez WHO w celu przeglądu światowej gotowości i reakcji na pandemię, który w maju opublikował raport końcowy ze swojej działalności. W raporcie zalecono zamożnym krajom redystrybucję co najmniej miliarda dawek szczepionek przeciwko Covid-19 do 92 państw o niskim i średnim dochodzie do 1 września 2021 roku oraz kolejnego miliarda do połowo 2022.
Jak stwierdził na rzymskim spotkaniu G20 szef WHO Tedros Adnahom Ghebreyesus, dotychczas podano już na świecie ponad 5 mld dawek, jednak 75 procent z nich zostało podanych w zaledwie 10 krajach. Według szefa WHO bogate kraje powinny się na razie wstrzymać z kolejną (trzecią) dawką przypominają, by dać szansę biedniejszym na zaszczepienie jak największej liczby ludzi pierwszą dawką.
Była szefowa nowozelandzkiego rządu uważa, że najbogatsze państwa świata mają wystarczającą ilość „zapasowych” dawek, by pomóc biedniejszym w osiągnięciu celu Światowej Organizacji Zdrowia polegającego na zaszczepieniu co najmniej 40 proc. populacji każdego kraju do końca 2021 i 70 proc. do połowy 2022.