Mimo nadzwyczajnych rekrutacyjnych wysiłków łatwo nie jest, tym bardziej, że HSW zatrudniająca 760 pracowników musiała w ostatnich latach uporać się z odpływem rąk do pracy, spowodowanym przyspieszoną wymianą pokoleniową. Do tego w regionie huta musi konkurować z łowcami talentów z pobliskich skrzydlatych firm Doliny Lotniczej i licznych inwestorów rozwijających biznesy w lokalnych specjalnych strefach ekonomicznych.
- Potrzebujemy od zaraz blisko setki specjalistów, a młodym ludziom początkującym w zawodzie zainteresowanym, by pracować na rzecz bezpieczeństwa kraju oferujemy pomoc szkoleniową, praktyki w zakładzie i dofinansowanie studiów użytecznych dla firmy – mówi Jowita Jajdelska rzecznik HSW.
Czytaj także: Dokręcanie śruby w Hucie Stalowa Wola
Huta poszukuje zwłaszcza ślusarzy i frezerów biegłych w obsłudze obrabiarek sterowanych komputerowo, lakierników, doświadczonych spawaczy, tokarzy, praserów, traserów, operatorów elektrodrążarek, technologów oraz konstruktorów. Spółka potrzebuje również specjalistów ds. kontroli wewnętrznej i logistyków. Wakaty czekają na osoby specjalizujące się m.in. w organizacji sprzedaży, zakupów, marketingu, zarządzaniu projektami i zasobami ludzkimi, inwestycjach oraz ochronie środowiska.
Permanentna rekrutacja
W tym roku HSW zatrudniła już kilkudziesięciu nowych fachowców, ale to wciąż za mało – przyznaje Jajdelska. Kiedyś przyciągała ludzi perspektywa pracy „w jednym z najnowocześniejszych zakładów produkcyjnych w polskiej zbrojeniówce”, teraz młodzi ludzie chłodno analizują korzyści, a firmę najpierw chcą sobie obejrzeć z bliska.