Dla branży handlowej ubiegły rok był najlepszy w historii. Na dobre ruszyła zapowiadana od dawna konsolidacja rozdrobnionego rynku handlowego, która w tym roku jeszcze przyśpieszy.
Na pewno zostanie sfinalizowanych co najmniej kilka dużych przejęć – na ostateczne zgody czeka Eurocash, który chce kupić hurtownika McLane, a do Biedronki ma trafić sieć Plus. Konkurencja rośnie, choć branży sprzyja koniunktura – sprzedaż detaliczna wzrosła o kilkanaście procent, świetne były ubiegłoroczne wyniki notowanych na giełdzie spółek z tego sektora. Ich przychody wzrosły średnio o 26 proc., zysk netto zwiększył się aż o 80 proc., rentowność z kapitału o 20 proc. – Ten rok dla handlu może być jeszcze lepszy, branża odczuwa skutki bogacenia się Polaków i dalej tak będzie, chyba że cała gospodarka zacznie odczuwać skutki galopującej inflacji czy spadku popytu wewnętrznego – mówi Marcin Rupiński, analityk z DM BOŚ.
Na giełdzie jest już notowanych kilkadziesiąt spółek handlowych – największe to grupy Emperia i Eurocash, zajmujące się handlem detalicznym oraz dystrybucją hurtową. Ich przychody zbliżają się już do 5 mld zł, czołówkę goni Bomi budujące nową grupę, która ma na koniec roku osiągnąć 2 mld zł sprzedaży. Choć handel ma już na GPW bardzo silną reprezentację, to w tym roku na parkiecie ma pojawić się co najmniej kilka kolejnych firm, jak Deni Cler czy Eko Holding.