Renault rozważał uruchomienie w Turcji produkcji samochodu Clio IV czwartej generacji, co wywołało interwencję rządu francuskiego mającego 15 proc. udziałów w firmie francuskiej.
- Nadal czekamy na wyjaśnienia ze strony władz francuskich — stwierdził rzecznik komisarza ds. konkurencji, Jonathan Todd. Komisja włączyła się w sprawę Reanulta w piątek, kierując do Paryża pismo w związku z oświadczeniem ministra przemysłu, Christiana Estrosi, że „jeśli samochód jest na sprzedaż we Francji, to musi być wyprodukowany we Francji”.
Todd wyjaśnił, że Estrosi pospieszył z wysłaniem tego samego dnia pisma do komisarz Neelie Kroes, choć sam nie otrzymał jeszcze pisma od niej. Wyjaśnił w nim, że rząd francuski uznał, iż może ingerować w decyzje Renaulta jako właściciel mniejszościowego udziału w tej firmie.
Neelie Kroes odpisała mu w ten sam piątek, że Komisji nie obchodzi ewentualna decyzja Renaulta o przeniesieniu produkcji do Turcji, ale jest zaniepokojona wyraźną sprzecznością deklaracji Estrosiego z obietnicami złożonymi wcześniej przez jego poprzednika, Luca Chatela.
W lutym 2008 r. Chatel uzyskał zgodę Brukseli na pożyczenie 6 mld euro francuskim producentom samochodów w zamian za zobowiązanie, że Paryż nie będzie ingerować w ich decyzje o produkcji.