Niechlubny ranking przygotowała firma analityczna 24/7 Wall St., która przeanalizowała sytuację w największych firmach na amerykańskim rynku - podaje serwis Marketwatch.com. Przywołany przez niego „ranking" otwiera sieć handlowa JCPenney, która po zmianie prezesa i polityki sprzedażowej w listopadzie 2011 roku zaliczyła załamanie i dziś jej akcje są warte o 40 proc. mniej niż wtedy, co skutkowało odejściem od wypłacania dywidendy.
Drugie miejsce zajęła platforma satelitarna Dish Network. To jak na polskie warunki gigant: ma prawie 14 mln klientów i kilkanaście miliardów dolarów przychodów. Ale skala działania nie uchroniła jej przed tytułem jednej z najbardziej znienawidzonych korporacji. „Zapracowała" sobie na to, rezygnując z dystrybucji niektórych znanych kanałów, czego skutkiem była rezygnacja z pokazywania dość popularnych w USA seriali – razem kanałem AMC z Dish zniknęły np. „Mad Men" oraz „Breaking Bed". Do złych notowań dołożyły się nieprzychylne opinie pracowników firmy Dish.
Kolejny jest na czarnej liście amerykański T-Mobile cierpi po udaremnionej przez amerykański Departament Sprawiedliwości próbie przejęcia przez AT&T. W dodatku jest uważany za oceanem za operatora o najgorszym biurze obsługi klienta.
Facebook, który także wszedł do pierwszej dziesiątki rankingu 24/7 Wall St., ma wrogów nie tylko wśród inwestorów, których akcje są dziś warte znacznie mniej w chwili debiutu, ale także wśród użytkowników zaskoczonych np. nowym regulaminem fotograficznej aplikacji Instagram, którą kupił Facebook. Jego pierwotna wersja dawała Facebookowi drogę do handlowania zdjęciami wrzucanymi przez użytkowników. Wywołała tym bunt w sieci.
Kolejny na liście jest bank Citigroup. Cięcia wprowadzane przez jego zwolnionego szefa, Vicrama Pandita, kolejne już zapowiedziane przez jego następcę oraz krytykowana sprzedaż Smith Barney – oddziałów brokerskich Citigroup – do Morgan Stanley, spowodowały, że zaufanie inwestorów do banku powraca wolniej niż w przypadku jego konkurentów.