Największy w Polsce prywatny przewoźnik CTL Logistics chce utrzymać wiodącą pozycję i dla zdobycia kapitału niezbędnego do dalszej ekspansji 21 listopada sprzedał 75 procent akcji inwestorowi finansowemu Bridgepoint. – Firma zachowa niezależność, bo za Bridgepoint nie stoi żaden inwestor branżowy – podkreśla dyrektor zarządzający CTL Logistics Krzysztof Sędzikowski.
Transakcja musi być zatwierdzona przez urzędy antymonopolowe Polski, Niemiec i Austrii, co powinno nastąpić w styczniu. Fundusz zaproponował stanowisko prezesa firmy Sędzikowskiemu, a dotychczasowy właściciel i prezes CTL Logistics Jarosław Pawluk mający 25 procent akcji pozostanie aktywnym członkiem Rady Nadzorczej. Przedstawiciele Bridgepoint nie wykluczają, że za kilka lat, gdy inwestorzy uzyskają przewidziany zysk, akcje firmy trafią na giełdę.
Po przejęciu CTL Logistics przez Bridgepoint nie zmieni się strategia przedsiębiorstwa, zapowiada Sędzikowski. – Zamierzamy utrzymać tempo wzrostu przychodów zarówno w Polsce, jak i Niemczech, wynoszące od 30 do 50 procent – mówi Sędzikowski. Do tego niezbędne są inwestycje. W tym roku CTL Logistics wydał 140 mln zł na nowy tabor i 25 mln zł na spółki bocznicowe oraz nowe hale zakładów remontu wagonów. W najbliższych dwóch latach spółka będzie wydawać 200 – 300 mln zł rocznie na nowy sprzęt. W 2007 roku w Polsce firmie przybędzie 26 lokomotyw i 490 wagonów, w kolejnym ponad 300 wagonów i 17 lokomotyw dla niemieckiej spółki grupy, natomiast w 2009 roku niemiecki oddział wzbogaci się o 12 lokomotyw, polski o pięć lokomotyw i kolejne 300 wagonów. Ponieważ w całej Europie koleje się modernizują, kupić tabor jest bardzo trudno. – Dzięki długofalowemu planowaniu uzyskamy nie tylko niezbędny do ekspansji sprzęt, ale dostawy wagonów i lokomotyw będą zbilansowane – dodaje Sędzikowski.
Większość nowych wagonów to węglarki. Polski rynek transportu kolejowego jest drugim co do wielkości rynkiem w Europie dzięki przewozom węgla. – Koncentrujemy się na przewozach masowych i chemii, do transportu której mamy ponad 2000 cystern – mówi Sędzikowski. W tym roku CTL Logistics zakupił 200 platform do transportu kontenerów, ale mimo szybkiego wzrostu tego rynku w całości przewozów stanowią one jeszcze znikomy procent.
Spółka najszybciej rozwija przewozy międzynarodowe. Za rozwój rynków w Europie Zachodniej i Południowej odpowiada biuro w Düsseldorfie, za transport na Wschód biuro warszawskie. Sędzikowski dodaje, że firma nie wyklucza dalszych inwestycji w terminale i bocznice. Część CTL Logistics odpowiedzialna za bocznice przyniosła w ubiegłym roku 300 mln zł, czyli blisko jedną trzecią przychodów spółki.