Reklama
Rozwiń
Reklama

Polacy coraz bogatsi

Najszybciej rosną wynagrodzenia najwięcej i średnio zarabiających Polaków. Przybywa też osób, których płace są niższe od przeciętnej pensji

Aktualizacja: 14.12.2007 10:51 Publikacja: 14.12.2007 04:06

Polacy coraz bogatsi

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W październiku 2006 r. płace niższe od połowy przeciętnego wynagrodzenia dostawało 19,9 proc. pracujących, czyli o 1,7 punktu procentowego więcej niż dwa lata wcześniej – wynika z niedawno opublikowanych, przeprowadzanych raz na dwa lata, badań Głównego Urzędu Statystycznego. Jeszcze w 1999 roku grupa najsłabiej uposażonych liczyła tylko 13,4 proc. Z drugiej strony rośnie, choć powoli, grono osób o najgrubszych portfelach. W 2006 roku było ich 3,8 proc., a w 1999 roku – 3 proc. Jednocześnie ich średnie płace rosły dwa razy szybciej niż pracowników o najniższych wynagrodzeniach. Inaczej mówiąc, bogaci bogacą się szybciej niż biedni.

– Te dane pokazują, że w Polsce zwiększa się zróżnicowanie wynagrodzeń z pracy – komentuje prof. Tomasz Panek, wicedyrektor Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej. – Ale to zjawisko całkiem naturalne w dynamicznie zmieniającej się gospodarce rynkowej.

Zdaniem Mateusza Walewskiego, analityka Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, takie tendencje można zaobserwować we wszystkich krajach rozwiniętych. – W gospodarce opartej na wiedzy, gdzie wysokie kwalifikacje są najbardziej poszukiwane i jednocześnie najlepiej opłacane, osoby bez wykształcenia coraz bardziej odstają pod względem poziomu płac – mówi Walewski.

Ekonomiści podkreślają, że w takiej strukturze płac nie ma nic złego. Byłoby znacznie gorzej, gdyby wynagrodzenia ludzi zarabiających najwięcej rosły, a zarabiających najmniej malały.

Uwzględniając przychody gospodarstw domowych nie tylko z pracy, ale również z innych źródeł, okazuje się, że co prawda rozwarstwienie się pogłębia, ale coraz wolniej.

Reklama
Reklama

Dane GUS o rozkładzie wynagrodzeń dotyczą października 2006 r. Od tego czasu przeżyliśmy na rynku pracy prawdziwą rewolucję. Przedsiębiorcy mają problemy ze znalezieniem pracowników, a ci stale zwiększają żądania płacowe.

– To będzie miało ogromny wpływ na strukturę wynagrodzeń. Będą zachodziły zmiany na niekorzyść najsłabiej zarabiających – mówi Wiesław Łagodziński z GUS. – Rosną ceny usług świadczonych przez wszelkiego typu specjalistów. Nie tylko finansistów czy prawników, ale też np. hydraulików.

A to oznacza, że na zmianach najbardziej skorzystają ci o średnich dochodach, natomiast najmniej zarabiający staną się relatywnie ubożsi.

W październiku 2006 r. płace niższe od połowy przeciętnego wynagrodzenia dostawało 19,9 proc. pracujących, czyli o 1,7 punktu procentowego więcej niż dwa lata wcześniej – wynika z niedawno opublikowanych, przeprowadzanych raz na dwa lata, badań Głównego Urzędu Statystycznego. Jeszcze w 1999 roku grupa najsłabiej uposażonych liczyła tylko 13,4 proc. Z drugiej strony rośnie, choć powoli, grono osób o najgrubszych portfelach. W 2006 roku było ich 3,8 proc., a w 1999 roku – 3 proc. Jednocześnie ich średnie płace rosły dwa razy szybciej niż pracowników o najniższych wynagrodzeniach. Inaczej mówiąc, bogaci bogacą się szybciej niż biedni.

Reklama
Biznes
Rekord na kolei i czeska konkurencja, rząd Francji ocalał, atak na CCC
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Biznes
Oligarcha stracił superjacht. Złoty fortepian odpłynął w siną dal
Biznes
Zarobki w służbie cywilnej, dronowa ofensywa UE i oferta Orlenu dla Azotów
Biznes
Austriacki miliarder ukrywał pieniądze przed wierzycielami. Sąd wydał wyrok
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Biznes
Najbardziej zadłużone firmy Rosji. Gazprom na czele
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama