Choć ustawa – Prawo farmaceutyczne dotycząca m.in. sprzedaży wysyłkowej leków weszła w życie 1 maja, doprecyzowujące ją w tym zakresie rozporządzenie wciąż czeka na akceptację Komisji Europejskiej. Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Ministerstwa Zdrowia, Komisja będzie zajmować się nim do 30 stycznia. Potem na nowo rozporządzenie trafi do resortu.Jeśli jednak kilka zapisów już uwzględnionych w rozporządzeniu znajdzie się w ostatecznej wersji przyjętej przez Komisję Europejską, Ministerstwo Zdrowia będzie mieć twardy orzech do zgryzienia. Jak wskazują sami przedsiębiorcy, projekt może być bowiem niezgodny z ustawą. Komisja uwzględniła w nim bowiem wcześniejsze uwagi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który sugerował wprowadzenie do rozporządzenia zapisu dotyczącego zwrotu zakupionych leków.
– W projekcie znalazł się zapis, dotyczący obowiązku przyjęcia zwrotu leków w terminie do 10 dni – mówi „Rz” Jacek Denkowski, prezes największej apteki internetowej DomZdrowia.pl. – Tymczasem prawo farmaceutyczne dopuszcza taką możliwość jedynie w wyjątkowych przypadkach, np. gdy są uszkodzone lub wycofane z obrotu.
Wtóruje mu Sławomir Dudek z Cefarmu Białystok, właściciela internetowej apteki Cefarm24.pl: – To zapis sprzeczny nie tylko z prawem, ale i zdrowym rozsądkiem. Gdyby pozostał, apteki internetowe narażone byłyby na pokrywanie kosztów zwracanych leków, powiększonych o koszty ich utylizacji.
Wątpliwości budzą też inne zapisy wprowadzone do projektu, jak określone w nim warunki transportu czy obowiązek prowadzenia przez e-apteki doradztwa i dyżuru telefonicznego przez dwie godziny po ustalonym terminie dostawy. – W przypadku aptek korzystających z usług firm kurierskich, nie będzie z tym problemu – mówi Jacek Denkowski. – Ciekawe jednak, jak z tym wymogiem poradzą sobie firmy dostarczające leki za pośrednictwem poczty, która nie jest czynna 24 godziny na dobę.– To kolejna dyskryminacja e-aptek – twierdzi Sławomir Dudek. – W tradycyjnych aptekach farmaceuci nie muszą dyżurować dwie godziny po ich zamknięciu, by udzielać konsultacji pacjentom.Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że obecna wersja projektu nie jest jeszcze ostateczna i może ulec zmianie.