Amerykański miesięcznik „Fortune” opublikował po raz 15. listę 500 największych firm na świecie. Ich łączne przychody to 23,6 bilionów dolarów, są więc o 13 procent wyższe niż rok wcześniej. Ich zyski zbliżyły się do 1,6 biliona dol. W koncernach tych pracuje ponad 54 mln osób.
Czołówkę zestawienia zdominowały firmy z sektora bankowego – w pierwszej setce jest ich 18. A na całej liście aż 67. Drugim miejscem mogą się poszczycić koncerny paliwowe. Branża ta jest zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o pierwszą dziesiątkę.
Na listę dostał się także nasz PKN Orlen, który z przychodami na poziomie 17,6 mld dol. uplasował się na 477. miejscu. To spadek z 432. pozycji zajmowanej przed rokiem. Wyżej znalazł się za to pod względem zysku. 639,6 mln dol. dało mu 408. lokatę.
Kolejnymi znaczącymi sektorami okazały się branża motoryzacyjna oraz sieci handlowe.
Twórcy Global 500 zauważają, że firmy z tzw. emerging markets, czyli krajów wschodzących, coraz częściej udowadniają swoją siłę, podczas gdy kurczy się rola koncernów amerykańskich. Przedsiębiorstwom spoza USA pomaga także osłabiający się dolar. Przeliczane na tę walutę wyniki prezentowane z zestawieniu są wyższe także dzięki różnicom kursowym.