To i tak drogo, a podwyżka cen jest spowodowana zagrożeniem w postaci huraganu. Na Karaibach nie zdążył jeszcze przejść huragan Gustaw, a już czai się kolejny – Hanna. Na razie jednak nie nabrał jeszcze tyle siły, by mógł zagrozić instalacjom naftowym.
Ten tydzień będzie spokojniejszy na wszystkich giełdach. W poniedziałek z okazji amerykańskiego Święta Pracy nie będą czynne giełdy w Nowym Jorku i Chicago. W tej sytuacji inwestorzy będą zainteresowani przede wszystkim kursem dolara.
Drożeje także złoto i ten trend utrzyma się z pewnością w najbliższym czasie, bo pojawił się silny popyt na ten surowiec. Monsun w Indiach był taki, o jakim wszyscy marzą: przyszedł o czasie, nie spowodował powodzi. To dlatego teraz farmerzy będą kupować złoto. Popyt na złotą biżuterię jest też wyjątkowo silny na Bliskim Wschodzie. Także w USA Tiffany mimo kryzysu zaskoczył doskonałymi wynikami.
– Popyt na złotą biżuterię jest wyjątkowo silny – mówi John Reade z UBS. W najbliższym czasie złoto ma podrożeć do 840 dolarów za uncję. Podobne prognozy są dla platyny, która dzisiaj kosztuje 1487 dol. za uncję. Ale to już chyba szczyt notowań. W sytuacji, kiedy koncerny samochodowe zmniejszają produkcję, popyt na platynę musi się zmniejszyć.