Niedawne zawieszenie działalności przez Hoopla.pl zbiegło się w czasie z ogłoszeniem upadłości przez istniejący od 1998 r. Vivid. pl, handlujący książkami, muzyką i multimediami. Właściciel sklepu Telefonia Dialog przyznał, że nie miał pomysłu na rozwój spółki.
– Rynek odsiewa najmniej konkurencyjne przedsiębiorstwa. Dla tych gorzej zarządzanych nadeszły ciężkie czas. Kryzys finansowy sprawi, że trudniej będzie im pozyskać kredyty. Spodziewam się kolejnych bankructw. Zwłaszcza wśród małych spółek – powiedział „Rz” inwestor branży internetowej, jeden z tzw. aniołów biznesu.
Niewielkie e-sklepy, o miesięcznych obrotach nieprzekraczających 10 tys. zł, stanowią aż 42 proc. wszystkich sklepów online w Polsce.
Wiarę w nowe projekty handlowe tracą nawet znani inwestorzy internetowi. – Do niedawna byliśmy przekonani, że sklepy internetowe sprzedające sprzęt RTV/AGD, to doskonały biznes. Okazało się, że przegrywają z tradycyjnymi dystrybutorami, którzy mocno wchodzą w wirtualne kanały dystrybucji – mówił niedawno „Parkietowi” Tomasz Czechowicz, szef MCI Management. Jego spółka pozbyła się niedawno swoich 41 proc. udziałów w Hoopla.pl, szóstym pod względem obrotów w 2007 r. sklepie internetowym w Polsce. Dwa tygodnie temu sklep zawiesił działalność.
Jednym z powodów pogarszających się warunków prowadzenia internetowych sklepów są porównywarki cen, takie jak Ceneo. pl, Skapiec. pl czy Kupujemy. pl. Pozwalają one w ciągu kilku sekund wybrać najtańszy sklep. – W tej sytuacji nawet złotówka różnicy w cenie się liczy – mówi Magda Borowik, analityk firmy IDC Polska. Według niej bankructw sklepów online nie można wiązać z trwającym kryzysem na rynkach finansowych, jednak upadłości w takim okresie zmniejszają zaufanie do e-commerce.