- Rządy powinny wstrzymać się z kosztownymi planami subwencji - powiedziała Neelie Kroes.
Europejskie kraje zareagowały na plan subwencji rządu amerykańskiego dla General Motors, Forda i Chryslera - do 2 grudnia firmy mają określić sposób wykorzystania 25 mld dol. pomocy.
Na naszym kontynencie rządowe pożyczki dla firm motoryzacyjnych mają wynieść 40 mld euro. Część ma pochodzić z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, jednak głównym źródłem kapitału będą środki publiczne. Prezydent Francji Nicolas Sarkozy zapowiedział wczoraj, że firmy z tego kraju otrzymają 20 mld euro. Zwolnienie 3,7 tys. osób zapowiedział już koncern Peugeot-Citroen.
Pomocy potrzebuje jednak głównie niemiecki Opel, od kilku pojawiają się nowe informacje w sprawie oferty odkupienia czterech jego fabryk przez producenta paneli słonecznych Solar World. Opel należy do General Motors, który znajduje się na krawędzi bankructwa.
Zdaniem Kroes taka reakcja państw spowoduje przeniesienie problemów na inne rynki, tymczasem Unia Europejska dysponuje mechanizmami, które pozwalają pomóc firmom motoryzacyjnym. Zapowiedziała też, że w przyszłą środę przedstawi plan pomocy dla małych i średnich firm, odczuwających skutki kryzysu