W unijnym programie „Infrastruktura i środowisko” na wsparcie inwestycji w odnawialne źródła energii do dyspozycji jest ponad 720 mln euro na lata 2007 – 2013. Pieniądze wciąż czekają na uruchomienie – pierwsze konkursy zapowiadane są na pierwszy kwartał przyszłego roku.
Zmieniają się jednak zasady udzielania dotacji. Na przykład na inwestycje w energetykę wiatrową – czyli najpopularniejsze odnawialne źródło energii – inwestor może zdobyć maksymalnie 40 mln zł. Dotychczas dotacja mogła pokryć 20 proc. kosztów, bez ograniczeń kwotowych. – To rozwiązanie promuje mniejsze inwestycje. Według naszych wyliczeń ze zmian skorzystają projekty o wartości poniżej 50 mln euro. Większe – na przykład farma wiatrowa o wartości 150 mln euro – będą mogły być dofinansowane maksymalnie kwotą 10 mln euro. Wcześniej było to 30 mln euro – wyjaśnia Szymon Żółciński, menedżer w Accreo Taxand.
W praktyce jednak zmiana systemu dotacji nie będzie miała większego znaczenia. W planach dominują małe parki wiatrowe o mocy 20 – 50 megawatów, warte od 120 do 280 mln zł. Kwota 40 mln zł może zatem pokryć maksymalnie jedną trzecią kosztów takiej farmy. – Dotacje są istotnym elementem wsparcia finansowego tych projektów. W przypadku energetyki wiatrowej podstawowym problemem jest jednak słaby rozwój sieci energetycznych w kraju – mówi wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Krzysztof Prasałek. – Wsparcia wymagają przede wszystkim inwestycje w infrastrukturę.
Michał Turczyk, menedżer w Deloitte, uważa, że obecne zmiany idą w parze ze strategią Brukseli, która przeznacza wsparcie głównie dla małych i średnich firm. – Należy jednak pamiętać, że Polska potrzebuje dużych inwestycji, bez których trudniejsze będzie osiągnięcie efektu w skali makro – dodaje.
Jednak z danych Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej wynika, że inwestorzy planują budowę ponad 30 tys. megawatów mocy w ciągu kilkunastu lat. – Gdyby tylko co trzeci z projektów został zrealizowany, udałoby się nam do 2020 roku niemal w całości wypełnić zobowiązania unijne związane z odnawialnymi źródłami – mówi wiceprezes Prasałek. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, to z wiatru pochodzić będzie ok. 11 – 13 proc. energii w kraju.