Podniesienie od stycznia akcyzy na auta z silnikami dwulitrowymi i większymi (z 13,6 do 18,6 proc.) miało zwiększyć dochody budżetowe – tłumaczyli przedstawiciele resortu finansów.
– Przy takim spadku sprzedaży modeli z dużymi silnikami, jaki obecnie widzimy, nie może być mowy o wzroście wpływów – uważa Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Samar. Ministerstwo nie było w stanie odpowiedzieć nam, jakie były styczniowe wpływy z tej części akcyzy.
W 2008 r. średnio miesięcznie sprzedawano ok. 1,7 tys. nowych aut z dużymi silnikami. Zapowiedź podwyżki sprawiła, że w grudniu było to 2,6 tys. Styczeń przyniósł spadek aż o 57 proc., licząc miesiąc do miesiąca.
– Oczywiście styczniowy spadek po części wynika z tego, że ludzie w grudniu spieszyli się z zakupem – potwierdza Drzewiecki. – Tak czy inaczej, do budżetu wpływać będą mniejsze kwoty. W lutym i marcu spodziewam się spadków sprzedaży wszystkich aut. Ale w segmencie modeli z większymi silnikami spadek będzie wyraźnie większy – uważa. W efekcie, jego zdaniem, udział segmentu aut z dużymi silnikami w ogólnej sprzedaży spadnie z prawie 7 proc. w 2008 r. do ok. 4 proc. w tym.
W przypadku luksusowych aut z dużymi silnikami takich marek jak Audi, BMW czy Lexus sama zmiana akcyzy nie wpłynie na sprzedaż. Ale w przypadku popularniejszych marek, z segmentu C czy D, spadek może być znaczny.