– Nie zamierzamy rezygnować z inwestycji. Chcemy w tym roku otworzyć cztery hipermarkety, ok. 50 supermarketów Carrefour Express i sklepów osiedlowych – mówi Maria Cieślikowska, rzecznik Carrefour Polska. Inwestycji nie odwołuje również sieć Auchan, do której należą też supermarkety Simply (dawna Elea). W tym roku francuska grupa chce otworzyć dwa kolejne hipermarkety, których ma już 24, oraz siedem supermarketów. Również francuski E. Leclerc, prowadzący w naszym kraju 18 marketów, w tym roku planuje otwarcie swojego największego polskiego sklepu. Gdańska placówka będzie miała 9 tys. mkw. powierzchni.

Sieci przygotowują się także do większej presji na ceny i wzrostu tendencji do oszczędzania. Carrefour czy Tesco ogłaszają blokady cen na wiele produktów, ale na tym trendzie najwięcej mają zyskać sieci dyskontowe, jak Aldi, Biedronka czy Netto. Jak podaje firma doradcza Roland Berger, w 2007 r. wydaliśmy w nich

16,8 mld zł, ale już w przyszłym roku wydatki wzrosną do ponad 23 mld zł. Udział dyskontów w całym rynku powinien przekroczyć 10 proc., a w 2007 r. wynosił nieco ponad 9 proc.

Zdecydowanym liderem nie tylko dyskontowego, ale całego rynku handlowego jest Biedronka, która mimo bardzo szybkiego tempa rozwoju też nie zamierza zwalniać. Portugalskie Jeronimo Martins Dystrybucja, do którego należy sieć, chce wydać w tym roku w Polsce 200 – 250 mln euro. – Planujemy otworzyć ok. 150 sklepów – zapowiada Pedro Pereira da Silva, dyrektor generalny JMD, którego ubiegłoroczne obroty wyniosły 12,3 mld zł.

Jednak nie tylko hipermarkety i dyskonty widzą potencjał rynku. Z inwestycji nie rezygnują też sieci delikatesowe Bomi i Alma – ta ostatnia zapowiada inwestycje na poziomie 70 mln zł. Z kolei grupa Bomi prowadząca 32 delikatesy i 33 supermarkety zapowiada na ten rok 1,64 mld zł przychodów i 43,8 mln zł zysku netto.