Rusza właśnie program dobrowolnych odejść w Zakładach Chemicznych Police. Chętni mogą dostać od dwóch do siedmiu dodatkowych pensji. Do tego standardowe odprawy przysługujące z kodeksu pracy. Wśród 300 osób, które będą mogły skorzystać z oferty, część zainkasuje nawet po 74 tys. zł.
Od kwietnia za dodatkowe pieniądze mogą się także zwalniać pracownicy Azotów Tarnów. Z programu redukcji zatrudnienia ma skorzystać 250 osób. Na razie zgłosiło się 170. Za dobrowolne zwolnienie dostaną bonus do 30 tys. zł. Dodatkowe 20 tys. otrzymają posiadacze uprawnień emerytalnych. Co będzie, jeśli lista chętnych okaże się za krótka? – Wtedy rozpoczniemy procedurę grupowych zwolnień – mówi „Rz” przedstawiciel spółki.
W tym miesiącu kończy się program finansowych zachęt w redukującym etaty koncernie hutniczym ArcelorMittal. Plany cięć kadrowych obejmują ok. 1,5 tys. osób. 200 pracowników, którzy zdecydowali się zwolnić jeszcze w styczniu, zgarnęło odprawy w wysokości 99 tys. zł. W lutym oferta staniała do 88 tys. zł, a w marcu do 78,5 tys. zł. Ci, którzy zdecydują się odejść dopiero w kwietniu, dostaną po 72 tys. zł.
Do 60 tys. zł będą mogli otrzymać stoczniowcy zwalniający się ze Stoczni Gdynia.
Tak dużej fali wysokich odpraw zachęcających do dobrowolnych zwolnień nie było od końca ubiegłej dekady. W latach 1998 – 2001 dla zredukowania zatrudnienia w branży węgla kamiennego motywowano w ten sposób górników. Odprawy (od 44,4 do 55,5 tys. zł) wzięło wtedy prawie 30 tys. z nich. Pieniądze miały pomóc w znalezieniu nowej pracy, zwłaszcza w uruchomieniu własnej działalności gospodarczej. Udało się jedynie co dziesiątemu.