To, co jest synonimem wolnego rynku: nieskrępowana przedsiębiorczość oraz możliwość wymiany walut, jest sukcesem dla co czwartego, co piątego pytanego. Najczęściej jako osiągnięcie wymieniają je młodzi ludzie od 20 do 39 lat, częściej mieszkańcy dużych miast i osoby z wyższym oraz średnim wykształceniem.
[srodtytul]Unia Europejska przede wszystkim [/srodtytul]
Zresztą trzydziestolatki są chyba największymi zwolennikami i beneficjentami zmian gospodarczych w naszym kraju. Wśród nich jest najwięcej osób, które jako sukces traktują wejście Polski do Unii Europejskiej (65 proc.), a prawie co piąty z nich określa prywatny sektor medyczny jako osiągnięcie.
Z pewnym zdziwieniem wybór Polaków przyjmuje Aleksandra Natalli-Świat, wiceszefowa Prawa i Sprawiedliwości. Uważa, iż wejście do Unii Europejskiej jest osiągnięciem bardziej politycznym niż ekonomicznym. Ale też nie dziwią jej inne wybory Polaków, to, że tylko dla co dziesiątej osoby sukcesem są prywatne szkoły, uczelnie, banki czy przychodnie. – Młodzi ludzie traktują je jako codzienność, zwyczajność. Tylko starsi pamiętają, jak powstawanie prywatnych usług rozbudzało emocje – tłumaczy.
Z kolei najwięcej osób, którym ostatnie dekady nie kojarzą się z jakimikolwiek osiągnięciami, jest wśród osób starszych i mniej zamożnych. Takie wyniki badania nie dziwią Mirosława Gronickiego, byłego ministra finansów. – To ci, którym najtrudniej było przetrwać zmianę systemu gospodarczego, oraz ci, którzy najbardziej odczuli niełatwe początki transformacji – podkreśla Gronicki.