– W drugim i trzecim kwartale branżę czeka spadek sprzedaży nawet o 20 procent – twierdzi wiceprezes Paged Meble Jacek Zdybel. Źle wyglądają zwłaszcza perspektywy eksportu, na który polscy producenci mebli kierują ponad 90 proc. produkcji.
Najgorzej jest na Ukrainie, w Rosji, na Litwie, Łotwie i w Estonii, gdzie kryzys ograniczył sprzedaż dużo bardziej niż w krajach UE. Według Radosława Łukaszczuka z Domu Maklerskiego Millennium, jeśli popyt na rynkach zachodnich zmniejszył się o 10 – 15 proc., to na Wschodzie spadł o 20 – 30 proc. – Właśnie wróciłem z targów w Moskwie. Jest coraz gorzej – dodaje Zdybel.
[wyimek]121,7 tys. osób było zatrudnionych w polskim przemyśle meblarskim w 2008 r.[/wyimek]
Ale i w bogatej Europie nie widać perspektyw na poprawę sytuacji. Odczuwa to producent krzeseł Nowy Styl. W pierwszym kwartale produkcja spółki spadła o blisko jedną piątą. To m.in. efekt ograniczenia zamówień przez zachodnioeuropejskich kontrahentów. Tamtejsze firmy zmniejszyły zakupy związane z wyposażaniem swoich biur. Nowy Styl próbuje teraz poprawić wyniki sprzedaży, wysyłając na najważniejsze rynki dodatkowych handlowców. – Szczególnie zależy nam na Niemczech, Francji oraz Wielkiej Brytanii – twierdzi rzecznik spółki Krzysztof Duliński.
Lepiej niż za granicą sprzedają się meble w kraju. Tu spadki w pierwszym kwartale nie przekraczały kilku procent. Ale sytuacja może się teraz pogorszyć, bo dla producentów mebli zaczął się okres handlowej bessy. – Branżę czeka zastój. Sprzedaż ruszy po wakacjach – mówi szef Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli i prezes Forte Maciej Formanowicz.