Zgodnie z prawem komercjalizacja tego największego państwowego przedsiębiorstwa powinna nastąpić do listopada, ale jak mówi”Rz” Maciej Jankowski, wiceminister infrastruktury, proces zostanie zakończony już w wakacje. – Trwają ostateczne rozmowy dotyczące statutu spółki – twierdzi wiceminister.
Szybka komercjalizacja firmy ma pozwolić m.in. na zmiany w zarządzaniu. – Teraz jest to przedsiębiorstwo z bardzo hierarchicznymi, wręcz militarnymi strukturami – mówi Jankowski. Jego zdaniem dopóki to się nie zmieni, istnieje ryzyko, że każde pieniądze przeznaczone na poprawę sytuacji firmy zostaną zmarnowane. Poczta potrzebuje środków na inwestycje, m.in. na rozwój informatyki, zanim dojdzie do całkowitego otwarcia rynku w 2013 r.
Obecnie firmą zarządza dyrektor generalny, który swoje decyzje przedstawia do akceptacji Radzie Poczty. Po komercjalizacji to minister Skarbu Państwa będzie pełnił rolę zgromadzenia akcjonariuszy. Obecnie poczta podlega ministrowi infrastruktury. Akcje skomercjalizowanej spółki rząd planuje wprowadzić do obrotu publicznego. – Wejście na giełdę dałoby firmie zastrzyk tak potrzebnego kapitału – mówi Jankowski. Jednak może do tego dojść nie wcześniej niż około 2012 r. – Nie rozważaliśmy natomiast wprowadzenia inwestora branżowego i nie zamierzamy pozbywać się pakietu kontrolnego – dodaje Jankowski.
Resort infrastruktury otrzymał już dokumenty dotyczące funkcjonowania nowej firmy. Pracownicy wybrali z kolei przedstawicieli do rady nadzorczej, która będzie nadzorowała pracę przyszłego zarządu.
Wiceminister infrastruktury rozmawiał już też z ministrami finansów i skarbu, których przedstawiciele (obok osoby oddelegowanej przez resort infrastruktury) też znajdą się w radzie. Jankowski nie odpowiedział na pytanie, kto zostanie prezesem nowo powstałej firmy.