[b]"Rz":[/b] Polski rząd nie zamówił jak dotąd żadnej ekspertyzy na temat ograniczania emisji gazów cieplarnianych, dlaczego więc Bank Światowy przygotowuje taki raport dla Polski?
[b]Erika Jorgensen:[/b] Mamy duże doświadczenie w doradzaniu państwom rozwijającym się, jak połączyć cele rozwoju gospodarczego z redukcją emisji dwutlenku węgla. Takie opracowania zrobiliśmy dla Meksyku, Chin, Indii, Południowej Afryki, Indonezji, Brazylii. Zdecydowaliśmy się zrobić podobny raport dla Polski, ze względu na jej duże zaangażowanie w ochronę klimatu. Polska ma poważne osiągnięcia w zmniejszeniu emisji, była gospodarzem 14 światowej konferencji klimatycznej COP14 i musi sprostać wyzwaniom unijnej polityki ochrony klimatu - czyli celom na 2020 r. Już rok temu prowadziliśmy negocjacje z polskim rządem w sprawie opracowania strategii zarządzania emisjami CO[sub]2[/sub], kryzys gospodarczy opóźnił porozumienie, ale teraz wróciliśmy do pracy. Raport będzie gotowy jeszcze przez grudniowym szczytem klimatycznym COP15 w Kopenhadze.
[b]Czy Bank Światowy chce w ten sposób podpowiedzieć Polsce strategię negocjacyjną nowego porozumienia w Kopenhadze?[/b]
Nie, pokażemy w raporcie, jak poszczególne rozwiązania dla redukcji CO[sub]2[/sub] wpłyną na wzrost gospodarczy i zatrudnienie. To będzie raport biznesowy ze wskazaniem, jakie korzyści przynoszą poszczególne technologie, jakie sektory będą najważniejsze. Już teraz możemy powiedzieć, że w przyszłości dla Polski krytyczne znaczenie dla emisji gazów cieplarnianych będzie miał sektor transportu. Co prawda sektor energetyczny odgrywa dzisiaj główną rolę, ale emisje związane z sektorem transportowym rosną bardzo szybko. Odejście od węgla też będzie ogromnie trudne dla Polski, jednak ten proces już się rozpoczął i zyskał należytą uwagę.
[b]Czy raport uwzględni dodatkowe pieniądze, jakie rząd Polski uzyska ze sprzedaży uprawnień w ramach protokołu z Kioto? Będzie to co najmniej 1 mld dolarów.[/b]