Zarządzający lotniskami mają jednak ambitniejsze plany. W tym roku liczą na to, że obsłużą ok. 20,5 mln osób, czyli tylko o ok. 150 tys. mniej niż w roku 2008 r. Na statystykach może się jednak negatywnie odbić wybuch wulkanu na Islandii, który ponad tydzień temu na pięć dni uziemił samoloty w całej Europie. Polskie lotniska nie obsłużyły w tym czasie ok. 3,5 tys. maszyn.

W 2011 r. przez nasze porty przewinie się już ponad 22,15 mln osób. Dynamika wzrostu ruchu lotniczego na poziomie 9,3 proc. ma się jeszcze utrzymać w 2012 r., by przez kolejne trzy lata spaść do ok. 8 proc.

– Po 2012 roku nastąpi dalsza stabilizacja rozwoju polskiego lotnictwa cywilnego, jednakże na nieco niższym poziomie. Średnie tempo wzrostu liczby odprawianych przez polskie porty pasażerów powinno się kształtować w przedziale 5,5 – 6,5 proc., w zależności od ogólnej koniunktury gospodarczej – mówi Katarzyna Krasnodębska, rzeczniczka ULC.

Po 2025 r. liczba osób odprawianych na lotniskach ma rosnąć średnio o ok. 4 proc. rocznie.

Eksperci Urzędu Lotnictwa Cywilnego sądzą, że w ciągu najbliższych kilku lat wciąż najbardziej dynamicznie rozwijać się będą porty regionalne. Spodziewają się również wyraźnego ożywienia ruchu w porcie lotniczym w Warszawie. Ma to nastąpić już w najbliższym czasie.