SoftM jest notowany na niemieckim parkiecie. Po zmianie nazwy w tabelach giełdowych pojawi się zatem Comarch.
SoftM to najważniejsza spółka zależna Comarchu działająca na terenie Niemiec i innych krajach niemieckojęzycznych. Giełdowa spółka przejęła kontrolę nad SoftM (jest notowany na giełdzie we Frankfurcie) na przełomie 2008 i 2009 r.
Pakiet 80,9 proc. kapitału kosztował Comarch ponad 70 mln zł. Ponad 7-proc. pakiet SoftM należy do luksemburskiego funduszu Vintage, za którym stoi Janusz Filipiak, prezes i największy akcjonariusz Comarchu.
Krakowski producent oprogramowania przejął SoftM w trudnym dla spółki momencie. Jej produkty stawały się coraz bardziej przestarzałe a firma nie miała pieniędzy na odświeżenie oferty. Zbiegło się to z kryzysem gospodarczym, który dodatkowo spotęgował problemy SoftM. Dlatego już na starcie Comarch musiał się zabrać za restrukturyzację firmy co negatywnie odbiło się na jej wynikach oraz rezultatach całej grupy kapitałowej.
Restrukturyzacja powoli zmierza do finału i przyszły rok SoftM ma już zakończyć zyskiem. Ważną częścią ratowania SoftM stała się modernizacja oferty produktowej. Firma zrezygnowała z niskomarżowej dystrybucji sprzętu IT. Cały zeszły rok i bieżący poświęciła ma przygotowanie nowych wersji sztandarowych produktów do zarządzania przedsiębiorstwem (ERP) dla małych i średnich przedsiębiorstw (Semiramis). Budżet inwestycji tylko w 2009 r. sięgnął 9,7 mln euro czyli aż 25 proc. rocznych przychodów firmy. Dodatkowo w ofercie SoftM pojawiły się produkty Comarchu.