Nawet gdy rozpoczynał się kryzys, Polacy nie ograniczyli zakupów. Teraz – gdy przynajmniej oficjalnie w gospodarce zaczyna się ruch – u nas rynek sprzętu elektronicznego dalej mocno traci. W innych krajach już zaczynają się zwyżki.
Sprzedaż dużego AGD w zachodniej Europie w I półroczu wzrosła zależnie od kraju o 4 – 6 proc., podczas gdy w Polsce spadła 18 proc. W przypadku sprzętu RTV w drugim kwartale spadki popytu nieco wyhamowały. Był to głównie efekt mistrzostw świata w piłce nożnej, bowiem przy takich okazjach sprzedaż telewizorów zawsze rośnie. Także na wschodzie kontynentu widać już na rynku ożywienie – półroczna sprzedaż małego AGD w Rosji wzrosła o 20,2 proc., a na Ukrainie nawet ponad 30 proc., tymczasem w Polsce spadek wynosi 8,5 proc. Ogółem cały rynek elektroniczny w drugim kwartale stracił 12,3 proc., a kwartał wcześniej 12,9 proc.
Tak producenci, jak i sieci zastanawiają się, jak to możliwe. Dane makro są dobre, wzrost PKB w drugim kwartale był wyższy od prognoz, jednak wydatki są ograniczane. W przypadku produktów podstawowych, jak żywność, może nie tak mocno, ale w przypadku dóbr trwałego użytku spadki są ciągle pokaźne. – W naszych założeniach ten rok powinien zakończyć się na poziomie 2009 r. Spadki w niektórych kategoriach wyhamowują, ale sytuacja na rynku wciąż nie jest najlepsza – mówi Janusz Płocica, prezes Zelmera, lidera rynku drobnego AGD. Jeśli chodzi o duży sprzęt, sytuacja wygląda podobnie. – Nasze wyniki za II półrocze mogą być jeszcze lepsze niż za pierwsze. Na rynku krajowym w lipcu tempo spadków zaczęło wyhamowywać, w niektórych kategoriach widać nawet zwyżki – mówi Wojciech Kocikowski, członek zarządu Amiki Wronki.
Obydwie spółki zakończyły półrocze ze wzrostem sprzedaży, ale dzięki dynamicznie rosnącemu eksportowi. W obydwu przypadkach sprzedaż krajowa była niższa niż w ubiegłym roku. Także sieci sklepów sprzedających głównie sprzęt elektroniczny coraz ostrożniej mówią o perspektywach rynku. Zdaniem firmy Euromonitor ten rok powinien się zamknąć z wynikiem na poziomie 2009 r., kiedy to sprzedaż wyniosła ok. 4 mld euro. Jednak zdaniem branży to zbyt optymistyczna prognoza.
– Drugie półrocze powinno być lepsze, ale nawet jednocyfrowe spadki wartości rynku uznamy za pewnego rodzaju sukces. Jednak powtórzenie wyniku z ubiegłego roku jest, moim zdaniem, niemożliwe – mówi Jacek Hudowicz, prezes Media Saturn Honding.