Salony Inglota w Las Vegas

Przemyska firma Wojciecha Inglota ma już ponad 70 sklepów za granicą. Planuje otworzyć kolejne

Publikacja: 05.09.2010 19:53

Firmowy salon Inglota w Las Vegas w centrum handlowym Forum Shops przy znanym kasynie i hotelu Caesa

Firmowy salon Inglota w Las Vegas w centrum handlowym Forum Shops przy znanym kasynie i hotelu Caesars Palace

Foto: Fotorzepa

Wojciecha Inglota rzadko teraz można zastać w firmie. – Prezes jest za granicą – wyjaśnia zwykle asystentka. Teraz akurat w Las Vegas, gdzie 1 września otwierał firmowy salon Inglot w centrum handlowym Forum Shops przy znanym kasynie i hotelu Caesars Palace. To już drugi firmowy salon Inglota w USA.

Pierwszy działa od ponad roku w Nowym Jorku i niedawno został prawie dwukrotnie powiększony, do 100 mkw. Kolejny, tym razem już 500-metrowy, salon połączony ze studiem makijażu dla profesjonalistów przemyska spółka zamierza otworzyć jeszcze w tym roku w nowojorskim centrum handlowym Chelsea Market. Wojciech Inglot zapowiada, że teraz chce mieć dziesięć, a docelowo ok. 30 sklepów w dobrych centrach handlowych w USA. Konkurenci przemyskiej firmy, którzy początkowo sceptycznie oceniali plany jej globalnej ekspansji, dziś szukają sposobów, by iść w ślady Inglota.

Produkowane w Polsce cienie do powiek, szminki i lakiery do paznokci Inglot sprzedaje w ponad 70 firmowych salonach (własnych i franszyzowych) w prawie 20 krajach świata. Sklepy z czarno-białym logo spółki są w Kanadzie, Australii, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Kuwejcie, Indiach, Turcji. No i w Stanach Zjednoczonych, które dla Wojciecha Inglota mają szczególne znaczenie. Nie tylko ze względu na wielkość tamtejszego rynku, ale i na początki firmy – udział w kongresie amerykańskich chemików pod koniec lat 80. zainspirował Inglota do produkcji kosmetyków do makijażu.

Z wykształcenia inżynier chemik, po krótkim stażu na państwowej posadzie w latach 80. próbował swych sił jako "prywatna inicjatywa". Najpierw na starych maszynach odkupionych od Polfy robił płyn do czyszczenia głowic magnetofonów, potem dezodoranty w sztyfcie, gdy znajomi poznani na kongresie w USA zachęcili go do produkcji lakieru do paznokci. Pomysł okazał się trafiony i w ofercie rodzinnej firmy (założonej wraz z siostrą) szybko pojawiły się kolejne produkty.

Wojciech Inglot planuje, że już niedługo zagraniczne sklepy zapewnią połowę przychodów firmy. W ubiegłym roku dały prawie jedną piątą sprzedaży sięgającej 109 mln zł. Na razie najważniejszy jest krajowy rynek, gdzie Inglot ma już ok. 120 własnych i 60 franszyzowych salonów. Ale większość zaplanowanych na ten rok 30 nowych sklepów otworzy za granicą.

[ramka]

[srodtytul]Zagraniczna ekspansja[/srodtytul]

Wartość polskiego eksportu kosmetyków przekracza 4 mld zł rocznie. To głównie zasługa polskich fabryk globalnych koncernów, m.in. L'Oreala, Avonu czy Beiersdorfu (Nivea), które wysyłają do spółek grupy za granicą znaczną część swej produkcji. Ale i krajowe, często rodzinne, firmy kosmetyczne z roku na rok zwiększają eksport. W tym roku spory wzrost zanotuje Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, które od sierpnia sprzedaje kosmetyki marki Lirene w 1,6 tys. drogerii Rossmann w Niemczech. Na wzrost zagranicznej sprzedaży liczy też Ziaja (firmą kieruje Zenon Ziaja), która od zeszłego roku szybko zwiększa eksport do Portugalii i przymierza się do wejścia na rynek Niemiec i Austrii. W prawie 30 krajach sprzedaje swe kosmetyki inna rodzinna spółka Oceanic, dla której eksport to ok. jednej piątej przychodów. O ponad jedną czwartą wzrosła w zeszłym roku zagraniczna sprzedaż w DAX Cosmetics, która wysyła swe wyroby do kilkunastu krajów świata, w tym do USA, Kanady i Korei Południowej, a od kilku miesięcy także do Portugalii i Hongkongu[/ramka]

Wojciecha Inglota rzadko teraz można zastać w firmie. – Prezes jest za granicą – wyjaśnia zwykle asystentka. Teraz akurat w Las Vegas, gdzie 1 września otwierał firmowy salon Inglot w centrum handlowym Forum Shops przy znanym kasynie i hotelu Caesars Palace. To już drugi firmowy salon Inglota w USA.

Pierwszy działa od ponad roku w Nowym Jorku i niedawno został prawie dwukrotnie powiększony, do 100 mkw. Kolejny, tym razem już 500-metrowy, salon połączony ze studiem makijażu dla profesjonalistów przemyska spółka zamierza otworzyć jeszcze w tym roku w nowojorskim centrum handlowym Chelsea Market. Wojciech Inglot zapowiada, że teraz chce mieć dziesięć, a docelowo ok. 30 sklepów w dobrych centrach handlowych w USA. Konkurenci przemyskiej firmy, którzy początkowo sceptycznie oceniali plany jej globalnej ekspansji, dziś szukają sposobów, by iść w ślady Inglota.

Biznes
Król jest tylko jeden. Ten czołg dominuje w Europie
Biznes
Umowa na czołgi K2 w końcu na finiszu. UE wymierza cios Ukrainie
Biznes
Czołgi K2 wreszcie na finiszu. Miało być szybko, wyszło jak zwykle
Biznes
Kłopoty producenta leku Ozempic. Prezes rezygnuje ze stanowiska
Biznes
Łączą się dwaj najwięksi operatorzy telewizji kablowej w USA