– Po 11 miesiącach tego roku wynik na sprzedaży wyniósł 41 mln zł, przychód prawie 4,3 mld zł – mówi Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo. Zysk netto to z kolei 45 mln zł, o 8 mln zł więcej, niż zakładano na cały rok.
Wszystko wskazuje na to, że ten rok uda się narodowemu przewoźnikowi towarowemu zakończyć wynikiem lepszym, niż przewidywały prognozy sprzed 11miesięcy. – W grudniu jednak wszystko jeszcze może się zdarzyć – uczula prezes PKP Cargo. Ostateczny wynik zależy również od kursu franka, w tej walucie PKP Cargo spłaca swoje raty leasingowe.
Wiadomo, że spółka obsłuży więcej ładunków, niż zakładano. – Plan przewidywał, że obsłużymy 110,5 mln ton towarów. Już osiągnęliśmy ten wynik. Jednak to nie zwiększanie udziału w rynku jest dla nas najważniejsze, lecz poprawianie rentowności spółki – mówi Balczun.
Jak dodaje, spółka jest już zbilansowana i trwale rentowna. Długoterminowa prognoza dla PKP Cargo przewiduje, że łączny zysk przewoźnika w latach 2011 – 2015 wyniesie ok. 1 mld zł. Roczne zyski do 2016 roku mają się kształtować na poziomie 200 – 300 mln zł. – Osiągnięcie takiego wyniku przy przychodach ok. 4,5 – 4,6 mld zł powinno być naturalne – podsumowuje Balczun.
[srodtytul]Wracają inwestycje[/srodtytul]