Unijny program LEADER z budżetem opiewającym na 3,1 mld zł został do tej pory wykorzystany tylko w połowie. To najgorszy wynik w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW), gdzie większość funduszy już się powoli kończy.
– Problem tkwi w zrozumieniu idei LEADER. To program oddolnych inicjatyw: lokalne grupy dostają pieniądze na kreowanie działań ważnych dla społeczności wiejskich. A u nas program obrósł instytucjami – ocenia Marek Zagórski, prezes Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej.
Wnioski o dotacje od lokalnych grup działania (stowarzyszeń) przyjmują samorządy województw, a fundusze wypłaca Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Dotacja wynosi maksymalnie 80 proc. kosztów projektu, nie więcej niż 100 tys. zł na beneficjanta.
Wśród popularnych działań lokalnych grup znajduje się organizacja imprez kulturalnych, budowa ścieżek rowerowych czy organizacja szkoleń. Dotacje można zdobyć także na bardziej innowacyjne projekty, np. wdrażanie nowych technologii dla produkcji energii z odnawialnych źródeł.
– Problem w tym, że działanie ruszyło bardzo późno, dopiero pod koniec 2009 r., ponieważ wcześniej nie posiadało akredytacji do wypłaty unijnych funduszy – tłumaczy Marek Sawicki, minister rolnictwa.