Po rozpoczęciu sprzedaży biletów na mistrzostwa Euro 2012, rośnie zainteresowanie noclegami w czasie rozgrywek. Według spółki PL.2012 z blisko miliona kibiców, którzy przyjadą do Polski na mecze, połowa będzie chciała skorzystać z bazy noclegowej. Miejsc nie powinno zabraknąć.
– Już teraz Polska jest w stanie przyjąć taką liczbę kibiców – twierdzi Rafał Rosiejak, koordynator krajowy ds. zakwaterowania w PL.2012. Według spółki w przypadku niektórych miast i sąsiednich miejscowości miejsc noclegowych ma być nawet więcej, niż potrzeba. Obecnie liczba miejsc noclegowych w Warszawie wynosi 101 tys. wobec potrzebnych 100 tys., a w Gdańsku 198 tys. wobec potrzebnych 85 tys. W przypadku Poznania te proporcje wynoszą 64 tys. do 50 tys., a Wrocławia 61 tys. miejsc istniejących wobec potrzebnych 50 tys.
W grę wchodzą nie tylko hotele, ale także pensjonaty, akademiki, kempingi czy kwatery prywatne. Wytyczne UEFA zakładają, że kibice będą spać w miastach organizujących mecze lub w odległych o maksimum 2 godziny jazdy samochodem.
Eksperci uważają, że prawdziwym problemem będą nie tyle same miejsca, ile informacja o ich dostępności oraz możliwość dojazdu. – O ile duże hotele są łatwe do znalezienia, o tyle wiele mniejszych i tańszych nie ma stron internetowych ani reklam przy drogach – mówi Andrzej Szafrański, szef branżowego miesięcznika „Hotelarstwo".
W najlepszej sytuacji są hotele cztero- i pięciogwiazdkowe mające gościć piłkarzy i VIP. Wkrótce mają dopinać umowy zapewniające im frekwencję. – Negocjujemy warunki z Polskim Związkiem Piłki Nożnej oraz UEFĄ – mówi Agnieszka Róg-Skrzyniarz z sieci hotelarskiej Starwood Hotels & Resorts. Starwood, do którego należą takie marki, jak Le Meridien, Westin i Sheraton, zaoferuje w miastach rozgrywek Euro pięć hoteli. W Warszawie będą to Bristol, Westin i Sheraton, ponadto kolejne dwa Sheratony w Sopocie i Poznaniu. W sumie 1300 pokoi.