Chodzi o około 60 mln zł, które spółka już zapłaciła, a na których zwrot - wraz z odsetkami - ciągle liczy.
Dzisiejsza rozprawa to efekt decyzji wydanej w 2010 r. przez dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie. Po trwającym wcześniej postępowaniu dyrektor przekazał Netii decyzję, w której określił jej zobowiązania podatkowe za 2003 r. w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT) na 34,2 mln zł, a zaległe odsetki na dodatkowe 25,3 mln zł. Spółka złożyła apelację od tej decyzji do Wojewódzkiego Sądu. Jak do tej pory kolejne rozprawy nie przynosiły merytorycznych rozstrzygnięć.
Czy dziś będzie inaczej – przedstawiciele Netii mają nadzieję, że tak. Tyle, że wyrok WSA raczej nie zakończy sprawy, bo stronom przysługuje odwołanie.
Netia jest przekonana, że ma w tym sporze rację, a Jonathan Eastick, członek zarządu odpowiedzialny za finanse lubi powtarzać, że przekazane Izbie pieniądze są od lutego ub.r. na „bardzo dobrej lokacie".
W komentarzu do sprawozdania rocznego telekomunikacyjnej firmy czytamy: