- Strony nie doszły do porozumienia w sprawie płac, w środę spotykają się, by wybrać mediatora – mówi „Rzeczpospolitej" Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.| W ubiegłym tygodniu gdy zarząd zaproponował wzrost wynagrodzeń o 3 proc. od początku roku, a więc z nadpłatą dla 60 tys. załogi Kompanii (15 kopalń) oraz powrót do rozmów płacowych w drugim półroczu sami związkowcy przyznawali, że jest spora szansa na porozumienie w poniedziałkowych rozmowach (choć strona społeczna domagała się początkowo aż 10 proc. podwyżek). Ale porozumienia nie udało się osiągnąć. Kompania to kolejna spółka węglowa czekająca na mediatora i w której trwa spór zbiorowy na tle płacowym. W Katowickim Holdingu Węglowym ma być wyznaczony mediator z ministerstwa pracy. W Jastrzębskiej Spółce Węglowej mediacje nie dały rezultatów – w poniedziałek dwudziestoczterogodzinny strajk (stanie pięć kopalń).

- Mamy nadzieję, że w środę ustalimy mediatora, a jeśli nie, będzie on wyznaczony przez ministerstwo pracy – powiedział „Rz" Bogusław Ziętek, lider Sierpnia'80. Kompania Węglowa wydaje rocznie na płace ok. 4 mld zł. Spełnienie żądań związkowców kosztowałoby ją dodatkowe 400 mln zł w skali roku. Propozycja podwyżki o 3 proc. - ok. 120 mln zł. Kompania Węglowa to największa spółka górnicza w UE, wydobywa rocznie ok. 40 mln ton węgla (ponad połowa krajowej produkcji). W 2010 r. miała ok. 10 mld zł przychodów oraz – wg szacunków – ok. 31 mln zł zysku netto.