Bydgoski Nitro-Chem, jeden z największych na świecie producentów trotylu, właśnie wystartował z produkcją folii polipropylenowych i PET dla przemysłu spożywczego.
– Zainwestowaliśmy prawie 20 mln zł w najnowocześniejszą w Europie linię technologiczną. W przyszłości instalacja zapewni trzecią część przychodów firmy – mówi Tomasz Ptaszyński, prezes bydgoskiej spółki.
Zakłady Mechaniczne Bumar Łabędy już robią ładowarki dostosowane do specyficznych warunków kopalnianych, a w tym roku zaproponują górnikom małogabarytowe wozy strzelnicze do pracy na ciasnym przodku. Firma, która produkowała, a obecnie przede wszystkim remontuje czołgi i dostarcza wieże bojowe do transporterów Rosomak, jest od lat cenionym poddostawcą dla producentów dźwigów i żurawi, jak Liebherr, Manitowog albo Terrex. ZM Łabędy dostarcza też obudowy urządzeń energetycznych dla Siemensa. – Nasi marketingowcy intensywnie poszukują nowych zamówień– potwierdza Ewa Kubisiewicz-Boba, rzecznik ZM w Łabędach.
– Nie wycofujemy się z naszego podstawowego biznesu, czyli produkcji broni i wyposażenia wojskowego, ale sytuacja zmusza nas do szukania uzupełniających możliwości zarabiania – tłumaczy Józef Zakrzewski, dyrektor ds. strategii i zarządzania w grupie Bumar, której ubiegłoroczne przychody sięgnęły 2,45 mld zł.
Kooperację z producentami sprzętu budowlanego kolejny rok kontynuuje Dezamet Nowa Dęba, znany dostawca granatów. Wyspecjalizowana w robieniu min i zapalników bydgoska Belma dostarcza beziskrowe przyrządy do monitorowania bezpieczeństwa w kopalniach. – Przychody z cywilnej produkcji nie stanową nawet dziesiątej części obrotów Bumaru, ale ubezpieczają i stabilizują obronny biznes – mówi dyr. Zakrzewski.