Stalexport Autostrada Małopolska ma zapłacić, ze to, że w 2007 roku podczas remontu drogi pobierała od kierowców pełną opłatę za przejazd zarządzanym przez siebie odcinkiem. — Wyrok jest prawomocny, ale decyzja co do złożenia skargi kasacyjnej jeszcze nie zapadła — mówi Rafał Czechowski, rzecznik SAM. Jak dodaje zakres robót i obowiązująca w trakcie ich trwania stawka za przejazd została uzgodniona z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Zastrzeżenia miał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i tą on nałożył w 2008 roku karę od której SAM się odwołał.
W wydanej w 2008 r. decyzji, UOKiK dowodził, że wysokość opłaty za przejazd autostradą w czasie remontów nawierzchni była nieadekwatna do standardu drogi, ze względu na znaczną długość jednocześnie remontowanych fragmentów i konieczność prowadzenia ruchu dwustronnego. Powołał się przy tym na opinię niezależnego eksperta, zgodnie z którą długość remontowanych odcinków nie powinna przekraczać 13 proc. długości autostrady. Opinia ta nie ma jednak charakteru wiążącego dla zarządców płatnych autostrad. Jednocześnie jak wskazują przedstawiciele Stalexportu, w tym samym czasie UOKiK umorzył analogiczne postępowanie przeciwko Autostradzie Wielkopolskiej - zarządcy płatnego odcinka autostrady A2. W odpowiedniej decyzji można przeczytać, że ograniczenia sięgały momentami nawet 15 proc. długości płatnej autostrady.