Drogie paliwo dusi zysk

Bardzo drogie paliwo lotnicze dusi zyski przewoźników. Większa część wyższych wydatków jest jednak przerzucana na pasażerów

Publikacja: 06.06.2011 08:43

Drogie paliwo dusi zysk

Foto: Bloomberg

Tegoroczny zysk światowego transportu lotniczego wyniesie 4 mld dolarów — uważa Giovanni Bisignani dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA). To o 4,6 mld dolarów mniej, niż IATA prognozowało jeszcze w marcu 2011.

Głównym powodem gorszych wyników finansowych są wyższe ceny paliwa lotniczego, które większość linii przerzuca na pasażerów. W efekcie rosną opłaty paliwowe, więc przeloty są droższe. Skutkiem tej sytuacji jest mniejszy popyt. Te linie, które zdecydowały się wliczyć droższe paliwa w swoje koszty, cierpią z powodu większych wydatków. Średnia cena paliwa w 2011 jest dzisiaj szacowana na 110 dol. za baryłkę. W marcu szacowano, że będzie to 96 dol. Przy tym nie wszystkie linie stać na wykupienie ubezpieczenia od wzrostu kosztów paliwa. Zdaniem IATA tylko połowa tegorocznych zakupów zostało ubezpieczonych po cenach z roku ubiegłego. To znaczy, że tegoroczne koszty paliwa światowego lotnictwa cywilnego wyniosą 176 mld dolarów.

Niekorzystny efekt drogich paliw jest widoczny zwłaszcza w przypadku Azji. Na tym kontynencie, gdzie przewozy lotnicze rosną najszybciej linie lotnicze odnotują spadek zysku aż o 80 proc — uważa IATA. — Jeśli weźmiemy pod uwagę, że średni zysk w tym roku wzrośnie nie więcej, niż o 0,7 proc., jakiekolwiek nowe zagrożenie — ataki terrorystyczne, czy też kataklizmy pogodowe mogą ten dodatni wynik zmienić w globalną stratę — uważa Bisignani.

Nowa prognoza IATA została podana podczas rozpoczętego w Singapurze w poniedziałek WZA stowarzyszenia. Giovanni Bisignani zwrócił przy tej okazji uwagę, że jeszcze w 2001 roku światowe lotnictwo potrzebowało ceny na poziomie 25 dol. za baryłkę, aby móc wypracować zysk. —Dzisiaj okazuje się, że jesteśmy w stanie „wydusić" malutki zysk, kiedy ropa kosztuje po 110 dolarów za baryłkę. Koszty paliwa, to ok jednej trzeciej wszystkich kosztów transportu lotniczego. W 2001 roku było to 13 proc.

Nie wszystko jednak zdaniem IATA będzie źle. Zdaniem organizacji przewoźników lotniczych światowy PKB wrośnie w tym roku o 3,2 proc. — To w zasadzie powinno zwiększyć popyt na podróże lotnicze i przewozy cargo — uważa Bisignani. Ten popyt jednak jest duszony rosnącymi cenami transportu.

Nie ma już takiego, jak w ubiegłym roku wzrostu popytu na podróże w wyższych klasach przelotów. W ubiegłym roku ten wzrost wyniósł 9 proc, w tym roku wyhamował do 5-6 proc. Globalna oferta zwiększyła się w tym roku o 5,8 proc., ale wiele linii już teraz zapowiada, że na sezon zimowy znacznie zmniejszy oferowanie. Najdobitniejszym przykładem tej polityki jest informacja Ryanaira, który zamierza uziemić wszystkie 80 nowych boeingów 737, które odbierze w tym roku. Mimo tego tegoroczna średnia cena przewozu pasażerskiego zwiększy się o 3 proc. w porównaniu z zeszłoroczną.

WZA IATA przyznało swoje doroczne „orły" dla najlepszych linii i organizacji z otoczenia lotnictwa. Za najbardziej przyjazne lotnisko na świecie została uznana Praga. Zarządzający portem w podpraskich Rużynach zostali wyróżnieni za nieustanny dialog z przewoźnikami i zrozumienie potrzeb swoich klientów. Za najlepszą organizację — NAV Canada, kanadyjską agencję żeglugi powietrznej. Pochwalono przy tej okazji także Chilijczyków, że tak szybko byli w stanie odbudować ruch po trzęsieniu ziemi w 2010 roku, Maltę i Bułgarię za obniżkę stawek za przeloty, oraz Hiszpanów za sukcesy w zmniejszenie kosztów kontroli ruchu powietrznego.

Danuta Walewska z Singapuru

Tegoroczny zysk światowego transportu lotniczego wyniesie 4 mld dolarów — uważa Giovanni Bisignani dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA). To o 4,6 mld dolarów mniej, niż IATA prognozowało jeszcze w marcu 2011.

Głównym powodem gorszych wyników finansowych są wyższe ceny paliwa lotniczego, które większość linii przerzuca na pasażerów. W efekcie rosną opłaty paliwowe, więc przeloty są droższe. Skutkiem tej sytuacji jest mniejszy popyt. Te linie, które zdecydowały się wliczyć droższe paliwa w swoje koszty, cierpią z powodu większych wydatków. Średnia cena paliwa w 2011 jest dzisiaj szacowana na 110 dol. za baryłkę. W marcu szacowano, że będzie to 96 dol. Przy tym nie wszystkie linie stać na wykupienie ubezpieczenia od wzrostu kosztów paliwa. Zdaniem IATA tylko połowa tegorocznych zakupów zostało ubezpieczonych po cenach z roku ubiegłego. To znaczy, że tegoroczne koszty paliwa światowego lotnictwa cywilnego wyniosą 176 mld dolarów.

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?