Przedsiębiorstwa nie chcą kupować samochodów. Wolą je wypożyczać. Gdy bowiem sprzedaż nowych aut na polskim rynku systematycznie się kurczy, firmowe floty, oparte o różne formy wynajmu, całkiem szybko rosną. Według raportu firmy badawczej Keralla Research, w drugim kwartale 2011 roku rynek długoterminowego wynajmu aut zwiększył się w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku o 7 proc. Obecnie już 140 tys. samochodów, którymi poruszają się przedsiębiorcy, to auta wynajmowane od wyspecjalizowanych firm branży Car Fleet Management (CFM). Dla porównania: przed rokiem wzrost tego rynku wynosił niecały 1 proc.

Co będzie dalej? - Wszystko wskazuje, że w tym roku rynek CFM przekroczy poziom 150 tys. aut. Ale utrzymanie tego wzrostowego trendu nie obejdzie się bez stresu i ryzyka - zastrzega dyrektor Keralla Research Katarzyna Pydych. Otóż spółki CFM to w większości podmioty kapitałowo powiązane z zagranicznymi bankami. A jeśli na rynkach finansowych dojdzie do gwałtownych zawirowań, np. do upadłości Grecji, przejdą na nie kłopoty macierzystych banków. - Nie sprowadzi to załamania, ale na pewno przygasi tempo rozwoju branży - twierdzi Pydych.

W końcu czerwca długoterminowy wynajem samochodów oferowało 48 firm. Do najwiekszych należą Masterlease, LeasePlan, FM, Arval Service Lease Polska oraz ING Car Lease. Wszystkie razem obsługują prawie 60 tys. samochodów, czyli 42 proc. krajowego rynku.