Walne zatwierdziło zmiany 29 września, spółka czeka jeszcze tylko na formalną ich rejestrację przez sąd. Nazwa, pod którą dotychczasowy PGF będzie funkcjonować na giełdzie, nawiązuje – jak tłumaczył zarząd firmy – do mitologii greckiej (Pelion to góra, na której mieszkał centaur Chiron, nauczyciel boga Asklepiosa, patrona lekarzy). Pelion ma się zajmować nadzorem właścicielskim nad całą działalnością grupy i koordynacją spółek zależnych. Segment sprzedaży hurtowej do aptek, którym do tej pory zajmował się podmiot dominujący – PGF – przejęła wydzielona spółka PGF Hurt. Ta ostatnia zmiana, jak zapowiedział wiceprezes firmy Jacek Dauenhauer, pozwoli grupie zaoszczędzić ok. 5 mln zł rocznie. Działalność hurtowa przynosi rocznie 3,7 mld zł, co stanowi 51 proc. przychodów grupy.
– Nazwa PGF będzie nadal obowiązywać w codziennych operacjach, m.in. przy wystawianiu faktur – mówi Jacek Szwajcowski, prezes PGF.
Jak deklaruje zarząd PGF, zmiana struktury ma zapewnić przejrzystość dla inwestorów, regulatora oraz pracowników grupy, a także jasno określić obszary działań poszczególnych linii biznesowych. Zdaniem prezesa Szwajcowskiego nie ma związku ze zmianami, jakie czekają branżę farmaceutyczną od stycznia 2012 r. – Decyzja o uporządkowaniu struktury zapadła już w I kwartale 2011 r., kiedy zmiany w prawie nie były jeszcze przesądzone – twierdzi Szwajcowski.
Podtrzymał on prognozy wyników w 2011 r. – Będzie to rekordowy rok pod względem wielkości sprzedaży, powinniśmy osiągnąć dwucyfrowy wzrost przychodów przy zysku netto nie mniejszym niż 78 mln zł – mówił Szwajcowski.
Spółka mimo programu skupu akcji własnych będzie prawdopodobnie nadal wypłacać dywidendę. Zdecyduje o tym w I kwartale 2012 r. – Jeśli uda się nam wykonać prognozy, to nie widzę powodu, by nie przeznaczyć na dywidendę tradycyjnie od 30 do 50 proc. zysku za 2011 r. – zapowiedział Jacek Dauenhauer.