Minister obrony Stephen Smith poinformował, że rząd w Canberze zwrócił się do niemieckiej HDW, filii ThyssenaKruppa, francuskiej stoczni DCNA związanej z grupą Thales i do hiszpańskiej stoczni Navantia o przedstawienie projektów konwencjonalnych okrętów podwodnych do programu przewidującego wyprodukowanie 12 nowych jednostek pływających o łącznej wartości 36 mld dolarów (36 mld USD).
Pierwsze weszłyby do eksploatacji przez marynarkę wojenną w 2025 r. Będą większe i o większych możliwościach operacyjnych od obecnej floty sześciu australijskich łodzi Collins – jednych z największych na świecie, ale nękanych ciągłymi problemami w projektowaniu i wykonaniu.
Smith podkreślił, że pod względem wielkości, złożoności i czasu trwania program ten będzie największy dla resortu obrony, Australia będzie potrzebować znacznej pomocy zagranicy. - Okręty te będą budowane w ciągu 30 lat - dodał.
Według ministra Jasona Clare odpowiedzialnego za kupno sprzętu wojskowego, w projekcie tym weźmie udział kilkaset firm, tysiące pracowników i wielu fachowców, których nie ma obecnie w dostatecznej liczbie. Niektórzy z nich znajdują się zagranicą, innych trzeba będzie wykształcić w kraju – powiedział.
W 2009 r. Australia zapowiedziała wydanie w ciągu 20 lat ponad 70 mld dolarów na zwiększenie swej zdolności wojskowej w związku ze wzrostem znaczenia regionu Azji-Pacyfiku. Australia planuje zakup m.in. 100 myśliwców F-35 Lockheeda Martina, dwukrotnie więcej od zamiarów Japonii, czołgi, śmigłowcowce, śmigłowce, niszczyciele rakietowe.