Do 20 grudnia wpływy wyniosły ok. 360 mln zł. dzienne średnie wpływy to ok. 3 mln zł - mówi Dorota Prochowicz, rzecznik projektu viaTOLL. Jak szacuje Magdalena Jaworska, zastępca szefa GDDKiA w przyszłym roku e-myto ma zasilić kasę państwa już kwotą ok. 1 mld zł. Budowa systemu, zarządzanie nim przez najbliżej osiem lat ma kosztować 4,9 mld zł.
- Do tej pory GDDKiA zapłaciła nam 590 mln zł za budowę systemu, natomiast nie otrzymaliśmy jeszcze wynagrodzenia za zarządzanie nim – mówi Prochowicz. Spółka otrzyma je dopiero po policzeniu ile jest winna Skarbowi Państwa z tytułu rekompensaty.
System zaczął obowiązywać z początkiem maja tego roku, jednak przez pierwsze miesiące był nieszczelny i opłaty nie były pobierane od wszystkich użytkowników dróg od których powinny. Trwają obliczenia wysokości tej kwoty – porównywane są dwa trzymiesięczne okresy rozliczeniowe. W kolejnych latach, wraz z rozbudową sieci płatnych dróg, wzrastać mają wpływy do kasy państwa z opłat pobieranych od kierowców.
W przyszłym roku sieć płatnych dróg, obecnie obejmująca niecałe 1,6 tys. km , ma powiększyć się o kolejne ok. 713 km , to o 313 km więcej niż przewidywały plany. Powodem rozszerzenia są masowe ucieczki kierowców na trasy alternatywne do dróg płatnych. W systemie w I połowie roku znajdzie się 13 km drogi ekspresowej nr 7 z Elbląga do Kalsk, 150-km fragment trasy nr 91 z Pruszcza Gdańskiego do Torunia oraz ok. 150-km odcinek między Koninem a Łowiczem – trasy równoległe do autostrady A1 zarządzanej przez GTC i A2 którą wybudowała AWSA. Nie będzie to koniec przyszłorocznej rozbudowy sieci. Kolejne rozszerzenie sieci płatnych dróg planowane jest na II?połowę przyszłego roku - obejmie nowo oddawane przez GDDKiA odcinki dróg .
W systemie zarejestrowanych jest obecnie prawie 652 tys. pojazdów. Około 28 proc. z nich to kierowcy zagraniczni, głównie z Niemiec, Litwy, Rosji, Ukrainy i Czech.