Odzież i obuwie to kategorie wydatków, które Polacy wymieniają jako jedne z pierwszych, gdy zapyta się ich o planowane oszczędności. Odczuwają to także centra handlowe, gdzie od wielu miesięcy liczba odwiedzających spada. Jednak centra outletowe sprzedające m.in. rzeczy pozostałe po wyprzedażach, końcówki kolekcji czy serie próbne mają za sobą dobry rok.
– W 2011 r. odwiedziło nas o ponad 5 proc. więcej klientów niż w 2010 r. To dobry wynik w porównaniu z danymi Krajowego Indeksu Footfall (odwiedzający w centrach handlowych – red.), który zanotował spadek o 1 proc. Co ważniejsze, obroty najemców w naszych outletach wzrosły średnio o ponad 15 proc. – mówi Anna Duchnowska, członek zarządu Polonia Property Funds, właściciela sieci Fashion House.
– Klienci się przekonali, że jakość oferty nie odbiega od tej w regularnych centrach handlowych, a znane marki coraz chętniej otwierają swoje salony w naszych obiektach.
Tylko w 2011 r. do grona najemców Fashion House dołączyły choćby marki z grupy Max Mara, jak Coccinelle, Pollini, Marella, a także Tommy Hilfiger czy Lacoste.
Także firma Neinver, prowadząca sieć Factory, jest zadowolona z wyników. – Nasze centra coraz częściej są wybierane jako najlepsze miejsce zakupu markowych produktów – mówi Barbara Topolska, dyrektor generalna Neinver Polska. Centra firmy w 2011 r. odwiedziło ponad 7 mln klientów, o 13 proc. więcej niż rok wcześniej. Obroty sprzedawców wzrosły o 10 proc.