Związki zawodowe walczą o podwyżki w przemyśle

Nasilają się spory o tegoroczne płace w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. W JSW strony godzi mediator, podobnie będzie w Katowickim Holdingu Węglowym. Roszczenia w części firm sięgają 15 proc. Ich spełnienie kosztowałoby ponad miliard złotych. W wielu branżach koszty wynagrodzeń stanowią połowę wszystkich kosztów

Publikacja: 12.04.2012 05:00

Związki zawodowe walczą o podwyżki w przemyśle

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej trwa spór zbiorowy. Wczoraj odbyły się pierwsze rozmowy z mediatorem z resortu pracy. W sporze chodzi o nowe umowy o pracę i o 7-proc. podwyżki. Spełnienie żądań związkowców kosztowałoby JSW 130 mln zł w skali roku. Zdecydowane „nie" mówi prezes spółki Jarosław Zagórowski, który proponuje podwyżkę o 2,8 proc. Zwłaszcza że od 2000 r. pensje w JSW wzrosły o 125 proc.

Szef spółki zapewnia, że jest skłonny do rozmów o podwyżkach w części zmiennej wynagrodzenia. Gdyby doszło do strajku, doba postoju kopalń JSW to ok. 30 mln zł utraty przychodów.

Mediator będzie też godził zwaśnione strony w Katowickim Holdingu Węglowym – wynika z informacji „Rz". Tam związkowcy chcą 8-proc. podwyżki. Spółka prognozuje jednak spadek wydobycia o ok. 0,5 mln ton węgla i wątpliwe, by zarząd zgodził się na dodatkowe 100 mln zł na wzrost płac. Gdyby tam górnicy zatrzymali kopalnie, doba postoju będzie kosztowała 15 mln zł.

Związkowcy walczą o podwyżki także w spółkach chemicznych. W Puławach chcą wzrostu płac o 15 proc. (30 – 40 mln zł w skali roku), ale spierają się o sposób podziału środków. I to tak, że załoga zastanawia się nad formą strajku. Także w Anwilu zanosi się na strajk. Załoga coraz głośniej domaga się 6-proc. podwyżki. Chce też premii z okazji Dnia Chemika (10,5 proc. pensji za 2011 r.) i 3,5 tys. zł za tzw. karty podarunkowe. Dla zakładu oznaczałoby to wzrost wydatków na płace o ponad 7 mln zł rocznie.

Szybkiego końca rozmów nie widać w PGNiG, choć w ubiegłym tygodniu odbyło się pierwsze spotkanie związków z prezes Grażyną Piotrowską-Oliwą. – Na pewno, wzorem ubiegłego roku, chcemy nagrody z zysku w wysokości jednej pensji – twierdzi Tomasz Ziembicki z zakładowej „S". To koszt ok. 50 mln zł. Dodatkowo związki chcą po ok. 1 tys. zł na każdego pracownika na fundusz socjalny. Podobnie w Enei Operator. Ponadto załoga chce tam podwyżki o 600 zł na pracownika (40 mln zł w skali roku), bo Enea wypracowała w 2011 r. dobre wyniki. Władze spółki uważają żądania za wygórowane.

Negocjacje płacowe ma za sobą Orlen. – Od 1 kwietnia 2012 r. nastąpił wzrost płacy dla każdego pracownika o 200 zł. Podwyżki uznaniowe będą realizowane od sierpnia. Pracownicy otrzymują również w 2012 r. nagrody jednorazowe 2400 zł brutto – wylicza Beata Karpińska z Orlenu.

Porozumienie podpisano też w Lotosie. – Od lipca wynagrodzenia zasadnicze pracowników objętych zbiorowym układem pracy wzrosną o 5 proc., średnie miesięczne wynagrodzenie po podwyżce wyniesie 7214 zł – mówi „Rz" Krzysztof Kopeć z Lotosu. Tegoroczny budżet na płace to 154 mln zł.

Do porozumienia doszło też w Kompanii Węglowej (podwyżka o 7,2 proc.) i Bogdance (5 proc.). Z kolei płace w KGHM wzrosną o 2,1 proc. (ok. 40 zł miesięcznie, koszty roczne to ok. 35 mln zł). W firmie od trzech lat związkowcy bezskutecznie domagają się podwyżki o 300 zł. Uwzględniając wzrost ekwiwalentu za deputat węglowy, przeszeregowania i zwiększoną pulę na premie – płace ogółem w 2012 r. wzrosną o 4,5 proc., co będzie kosztować 84 mln zł w skali roku.

– W wielu spółkach z udziałem skarbu jest inna struktura wynagrodzeń niż w firmach prywatnych. Często w układach zbiorowych zapisana jest partycypacja pracownicza, która polega na powiązaniu wzrostu płac ze wzrostem zysku. Poza tym często modele wynagrodzeń są tradycyjne, nie ma tam elementów związanych z efektywnością pracownika. Jeśli związki są silne, to łatwiej jest wymuszać im podwyżki dla wszystkich – mówi „Rz" Jacek Męcina, ekspert PKPP Lewiatan.

– To kwestia silnej pozycji związków. Chodzi o branże, gdzie historycznie dobrze się zarabiało i związki wymuszały podwyżki – uważa Adam Czerniak, ekonomista Kredyt Banku.

Są jednak firmy, gdzie temat płac schodzi na dalszy plan. – Przychyliliśmy się do kompromisu, który zapewnił cywilizowane warunki odejścia z branży prawie 2,5 tys. pracowników – mówi Stanisław Głowacki, szef „S" w sektorze obronnym. Za restrukturyzacją nie poszły postulowane rozwiązania korzystne dla sektora. – Polska przymierza się do ratyfikacji porozumienia o znoszeniu barier w dostawach sprzętu wojskowego. Rząd nie pomyślał o mechanizmach prawnej ochrony rodzimych producentów broni, tak jak w Niemczech czy Hiszpanii. Będziemy tu naciskać, stosując najskuteczniejsze formy protestu – mówi Głowacki.

—wsp. aft, dmk, trf, box, ar, z.l.

Asseco Poland

Spośród spółek z WIG20 najwyższe koszty wynagrodzeń w przeliczeniu na jednego pracownika (9,52 tys. zł) miało w ubiegłym roku Asseco Poland kierowane przez Adama Górala. Informatyczna grupa zanotowała najwyższy wzrost kosztów – prawie o 90 proc. To efekt przejęcia izraelskiej grupy Formula Systems w grudniu 2010 roku. Licząc na jednego zatrudnionego, wzrost kosztów wynosi około 4,8 proc. Na koniec ubiegłego roku informatyczna grupa zatrudniała 14,3 tys. osób.     —ar

Wzrost o ponad 7 procent

Z analizy rocznych sprawozdań finansowych 130 dużych przedsiębiorstw notowanych na warszawskim parkiecie wynika, że koszty wynagrodzeń wzrosły w 2011 roku o 7,1 proc. W tym czasie zatrudnienie w analizowanych przez nas firmach zwiększyło się o 0,6 proc. Łącznie te przedsiębiorstwa przeznaczyły na wynagrodzenia prawie 35 mld zł. Średnio na spółkę koszty wynagrodzeń wyniosły 265,9 mln zł w skali roku. W przeliczeniu na jednego pracownika – 5,5 tys. zł miesięcznie. Dla porównania, przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej wyniosło w ubiegłym roku 3,4 tys. zł. Biorąc pod uwagę WIG20, wzrost kosztów wahał się w przedziale 0,7 – 10 proc. Jednak trzy spółki na płace wydały mniej: koszty wynagrodzeń w banku Pekao były niższe o 0,6 proc., w PZU o 0,7 proc., a w TP o 4 proc. We wszystkich zmniejszyło się również zatrudnienie. Rekordzistami pod względem wydatków na wynagrodzenia są giganci kontrolowani przez Skarb Państwa. W Polskiej Grupie Energetycznej to 3,15 mld zł (o 4,7 proc. więcej niż w 2010 roku). W grupie KGHM płace poszły w górę o ponad 10 proc., do 2,69 mld zł. Natomiast pracownicy spółek PGNiG otrzymali w ubiegłym roku 2,09 mld zł – o 7,6 proc. więcej niż w 2010 roku.     –ar

W Jastrzębskiej Spółce Węglowej trwa spór zbiorowy. Wczoraj odbyły się pierwsze rozmowy z mediatorem z resortu pracy. W sporze chodzi o nowe umowy o pracę i o 7-proc. podwyżki. Spełnienie żądań związkowców kosztowałoby JSW 130 mln zł w skali roku. Zdecydowane „nie" mówi prezes spółki Jarosław Zagórowski, który proponuje podwyżkę o 2,8 proc. Zwłaszcza że od 2000 r. pensje w JSW wzrosły o 125 proc.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców
Biznes
Rząd podjął decyzję w sprawie dyplomów MBA z Collegium Humanum