Jeszcze we wrześniu 2011 r. na 500 tys. samochodów zarejestrowanych w systemie elektronicznego poboru opłat, tych najbardziej ekologicznych, spełniających normy emisji spalin od Euro 4 do Euro 6, było 168 tys. (33,6 proc.).
– Obecnie po polskich drogach jeździ ponad 310 tys. takich samochodów. To ponad 40 proc. z 770 tys. zarejestrowanych w systemie – mówi Dorota Prochowicz, rzeczniczka ViaToll.
Jednocześnie spada odsetek najbardziej trujących pojazdów z silnikami spełniającymi normy Euro 3, 2 i 1 – z ponad 60 proc. do ok. 50,5 proc.
Decyduje ekonomia
– Po części przyczyną wymiany taboru przez przewoźników jest wprowadzenie e-myta na polskich drogach – mówi Przemysław Ruchlicki, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej. Wysokość opłaty za przejazd zależy bowiem od klasy samochodu. – Opłata za auto z Euro 2 to 53 gr za km, a dla Euro 5 już 27 groszy za km. Przy przebiegu ok. 150 tys. km rocznie oszczędności, tylko na opłatach za korzystanie z dróg, wynoszą 40 tys. zł. Do tego samochód kategorii Euro 5 pali nawet o 25 – 30 proc. paliwa mniej – wyjaśnia Przemysław Ruchlicki.
Jak dodaje wprowadzenie e-myta i zróżnicowanych stawek za przejazd pojazdami nie jest jedyną przyczyną zmiany taboru. – Flota samochodowa ma swoje cykle wymiany i taki przypadał na ubiegły rok. Na ten szykuje się zastój u dilerów – podsumowuje Ruchlicki.