Turecki przewoźnik tłumaczy w komunikacie, że powodem podjęcia takiej decyzji były przepisy unijne, które ograniczają udział zagranicznych inwestorów we władzach europejskich linii lotniczych "o długotrwałej tradycji". Dodano, że możliwa transakcja z polskim przewoźnikiem ograniczałaby rozwój tureckiej spółki w jej średnio- i długofalowych planach.
Turecka linia poinformowała, że od stycznia br. przewoźnik i PLL LOT przeprowadziły serię spotkań i rozmów. Rozpoczęto wstępne postępowanie. "Wszystkie kwestie dotyczące m.in. aspektów technicznych, handlowych, finansowych i prawnych zostały ocenione i przedstawione Radzie Nadzorczej" - napisano.
Prezes PLL LOT Marcin Piróg powiedział PAP, że rozmowy z Turkish Airlines przebiegały w dobrym klimacie. "Dobrze nam się rozmawiało z naszym partnerem z sojuszu Star Alliance. Przyjmujemy decyzję tureckich linii. Polski przewoźnik dalej będzie kontynuować proces zmierzający do poprawy konkurencyjności" - powiedział Piróg. Dodał, że LOT jest w coraz lepszej sytuacji finansowej, a prognoza na ten rok wskazuje na osiągnięcie zysku z działalności operacyjnej, co w ocenie prezesa podnosi wartość spółki w procesie prywatyzacyjnym.
W ubiegłym tygodniu minister skarbu Mikołaj Budzanowski powiedział PAP, że resort prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami branżowymi ws. PLL LOT.
W pierwszej połowie maja zarząd PLL LOT spotkał się w Turcji z władzami Turkish Airlines. Po tym spotkaniu - jak mówił wówczas Baniak - Turcy mieli analizować odpowiednie dokumenty odnośnie ewentualnej transakcji zakupu polskiego przewoźnika. Decyzję w sprawie LOT mieli podjąć w ciągu miesiąca.
Baniak mówił też, że w razie niepowodzenia scenariusza prywatyzacji przez inwestora strategicznego, MSP bierze pod uwagę inne możliwości, np. upublicznienie PLL LOT.