Firma zbuduje nową destylarnię w Speyside w Północnej Szkocji i postawi nowe magazyny do składowania trunku. Z decyzji Diageo cieszą się zarówno lokalne władze, ponieważ powstaną nowe miejsca pracy, oraz szkocki rząd, który cieszy się z rosnącej popularności krajowego trunku.
Diageo, które produkuje whisky pod takimi markami jak Johnnie Walker, J&B i Bells, ma w Szkocji 28 destylarni i zatrudnia ponad 4 tys. osób. Firma poinformowała, że sprzedaż jej szkockich marek w ostatnich pięciu latach urosła o ponad 50 proc., a jej wartość w tym roku fiskalnym ma sięgnąć 3 mld funtów. Firma jest także właścicielem marek piwa Guinness i wódki Smirnoff, w pierwszych trzech miesiącach b.r. zanotowała wzrost sprzedaży o 6 proc. wobec poprzedniego kwartału.
– Spodziewamy się dalszych sukcesów, szczególnie na rynkach wschodzących. Chcemy wykorzystać światowy wzrost popytu, dlatego planujemy tę ogromną inwestycję w produkcję szkockiej whisky, na którą w ciągu najbliższych 5 lat wydamy ponad 1 mld funtów – powiedział Paul Walsh, prezes Diageo. – Szkocka whisky ma znaczący udział w eksporcie Wielkiej Brytanii i napędza krajowe inwestycje oraz powstawanie nowych miejsc pracy.
Wzrost sprzedaży produktów Diageo wystąpił przede wszystkim na rynkach wschodzących i w Ameryce Północnej, natomiast w Europie zanotowano 1 proc. spadek. Firma do 2015 r. chce osiągnąć do 50 proc. obrotów rynków wschodzących.
– Szkocki rząd dostrzega kluczową rolę branży produkującej whisky w krajowej strategii spożywczej i oczekujemy współpracy z Diageo w ramach ich inwestycji w Szkocji – powiedział Michael Moore, szkocki naczelny sekretarz skarbu. Dodał również, że wzrost światowego zapotrzebowania na narodowy trunek Szkocji jest rezultatem jej jego jakości i wyrazem komercyjnego sukcesu.