Na polski rynek handlowy wchodzi bowiem niemiecka sieć sklepów Maxi Zoo, działająca już w 12 krajach. W sumie ma ponad 1,2 tys. sklepów z czego przeszło 800 przypada na Niemcy. Pierwszy w naszym kraju działa w Warszawie. - Oczywiście zakładamy otwarcie kolejnych placówek w Polsce, mamy już na oku kilka ciekawych lokalizacji. W tej jednak chwili nie możemy jeszcze podać szczegółów odnośnie strategii rozwoju w Polsce – mówi „Rz" Wojciech Kamiński, country manager Maxi Zoo Polska. Przyznaje, że jednym z wyzwań z jakimi firma będzie się musiała zmierzyć w najbliższym czasie jest e-sklep. Internet to doskonałe miejsce na sprzedaż produktów dla zwierząt – z jednej strony karmy, często drogich marek dotychczas dostępnych jedynie w gabinetach weterynaryjnych po ozdoby czy kosmetyki.
Jak podaje Wojciech Kamiński w Polsce żyje ponad 12 mln psów i kotów a rynek ma duży potencjał rozwoju. Z danych firmy Euromonitor International wynika, że w 2012 r. Polacy na produkty dla zwierząt (głównie karmę) wydać mają ponad 2,2 mld zł, niemal 5 proc. więcej niż w 2011 r. Jeśli chodzi o karmę to 50,4 proc. rynku przypada na psy, 45,5 proc. na koty zaś pozostałe 4 proc. produkty dla takich zwierząt jak gryzonie, ryby czy ptaki.
Rynek jest bardzo rozdrobniony – z jednej strony nie brakuje sieci specjalistycznych sklepów z tego typu asortymentem, z drugiej poważnym graczem na rynku są sieci super i hipermarketów. - Klienci rok do roku kupują o kilkanaście procent więcej produktów żywnościowych dla zwierząt. Spory w tym udział produktów naszej marki własnej, która rośnie szybciej niż cała kategoria. Zaś kategorią najszybciej rosnącą (choć stosunkowo niewielką w całości sprzedaży) są snacki i przekąski – mówi Michał Sikora, kierownik ds. komunikacji zewnętrznej Tesco Polska.
Polacy jeśli chodzi o zwierzęta domowe nie są może szczególnie oszczędni, ale wszelkiego typu ekstrawagancje nie są zbyt mile widziane. W krajach Europy Zachodniej pojawiają się już sklepy np. z ubraniami dla psów, tego typu ofertę przygotowują też znane marki luksusowe jak choćby Burberry. W naszym kraju wciąż za nowinkę uważane są hotele dla zwierząt, podczas gdy w Wielkiej Brytanii pies wygrał program Mam Talent i co najciekawsze niedawno ukazała się nawet jego książka. Z kolei projektant domu mody Chanel Karl Lagerfeld wręcz chwali się ekstrawaganckimi wydatkami na swoja kotkę. Nie dość, że ma swoje opiekunki i korzysta z iPada to jeszcze prowadzi internetowego bloga.