Nowy termin wyznaczono na 14 listopada, choć wstępnie chemiczno-nawozowe grupy zakładały, że w zakresie dotyczącym zasad ładu korporacyjnego, segmentacji biznesów i kontynuacji uruchomionych projektów inwestycyjnych uda im się porozumieć do 30 października.
Zarządy obu spółek o opóźnieniu wypowiadają się dość enigmatycznie. – Azoty Tarnów i ZA Puławy mają już jasny kierunek prac nad umową o konsolidacji. Co więcej, w warstwie zasadniczej komitet sterujący wypracował już większość zapisów. Potrzebujemy jeszcze kilkunastu dni, by dopracować wszystko w szczegółach – stwierdza Jerzy Marciniak, prezes Azotów Tarnów. W podobnym tonie wypowiada się Paweł Jarczewski, prezes Puław. Zaznacza, że część zapisów wymaga jeszcze analizy i konsultacji.
Obie strony podkreślają, że wszystkie decyzje zostaną podjęte w nowo wyznaczonym terminie.
Zdaniem Michała Buczyńskiego z DM Trigon przesunięcie terminu o dwa tygodnie nie ma dużego znaczenia, na razie nie odbiera tego jako zagrożenie dla porozumienia. – Na pewno rozmowy między stronami nie są łatwe – ocenia analityk.
Łukasz Siwek z DM Millennium przypuszcza, że obecnie obszarem największych tarć mogą być ustalenia dotyczące podziału biznesu między obie grupy nawozowo-chemiczne. – Jednak większość kluczowych spraw będzie uzgadniana w drugiej fazie połączenia, dlatego nawet ewentualne nieporozumienia teraz – jeśli w ogóle takie występują – nie mają kluczowego znaczenia dla całego procesu. Większe różnice z pewnością będą później – zaznacza Siwek.