Problem polega na tym, czy konsumenci będą w stanie podtrzymać tempo zakupów w kolejnych dniach – ostrzegają eksperci. Według wstępnej prognozy Krajowej Federacji Sprzedawców Detalicznych (National Retail Federation – NRF) wstępne wyniki sprzedaży sugerują, że w tym roku Amerykanie zostawią o 4,1 proc. więcej pieniędzy niż rok temu. Wartość wszystkich wydatków konsumenckich związanych ze świętami ma osiągnąć poziom 586 miliardów dolarów – twierdzi NRF. Każdy z konsumentów wyda w tym roku w okresie świątecznym około 750 dolarów.
Na wyniki pierwszych dni przedświątecznych wyprzedaży trzeba jeszcze poczekać, ale Wal-Mart już poinformował o najlepszych wynikach czarnego piątku w historii. „Jestem dumny, że około 1,3 miliona sprzedawców przygotowało się i pracowało w czarny piątek, pozwalając naszym klientom na rozpoczęcie świątecznych zakupów" – oświadczył Bill Simon, prezes i dyrektor wykonawczy Wal-Martu.
Nie tylko w Wal-Marcie czarny piątek miał swój prolog dzień wcześniej – w obchodzony w czwartek Dzień Dziękczynienia. Także kilka innych sieci sklepów zdecydowało się wcześniej otworzyć podwoje. Sprzedawcy byli najwyraźniej zdesperowani w walce o każdy cent wyciągnięty z kieszeni konsumentów. Na zakupy udał się nawet sam prezydent Barack Obama, który pojawił się w sobotę z córkami w jednej z waszyngtońskich księgarni, nienależącej do żadnej sieci. Chciał w ten sposób wesprzeć drobny biznes.
Także sprzedaż online w czarny piątek wzrosła o 20,7 proc. – wynika z badań IBM Smarter Commerce. Prawdziwym sprawdzianem w handlu internetowym będzie jednak cyberponiedziałek – pierwszy dzień roboczy po weekendzie Święta Dziękczynienia. Wielu amerykańskich pracodawców już pogodziło się ze znacznym spadkiem wydajności pracy w tym dniu. Powracający do biurek Amerykanie robią w cyberponiedziałek wielkie zakupy w Internecie. Podobnie jak trzy dni wcześniej w sklepach sprzedawcy online oferują w poświąteczny poniedziałek specjalne upusty i rabaty, chcąc przedłużyć okres handlowej gorączki.
Wielu konsumentów spędza długi weekend na oglądaniu towarów w sklepach i na rozmowach z najbliższymi oraz przyjaciółmi na temat świątecznych prezentów. Dopiero w pracy, dzięki szybkim łączom internetowym i możliwości porównania cen, decydują się na konkretny zakup. Sprzedawcy do promocji wykorzystują popularne portale społecznościowe, takie jak Twitter czy Facebook. Pojawiły się nawet specjalne programy dla użytkowników iPhone'ów, pozwalające na porównanie cen w kilku sklepach i dokonanie zakupów przez komórkę. Ale okres świąteczny wydłużył się znacznie poza tradycyjny miesiąc poprzedzający Boże Narodzenie. W tym roku pierwsze przeceny pojawiły się w sklepach jeszcze przed Halloween (31 października).
masz pytanie, wyślij e-mail do autora