Polskie firmy pomogą modernizować armię

Nowe okręty, broń pancerną i rakietową pomogą wyprodukować dla armii polskie firmy.

Publikacja: 03.12.2012 23:40

Rosną kolejne nakłady na nowe uzbrojenie dla wojska

Rosną kolejne nakłady na nowe uzbrojenie dla wojska

Foto: Rzeczpospolita

To one będą  liderami największych programów zakładających wyposażenie wojska w nowy sprzęt. Zarzuty, iż wprowadzenie polskich przemysłowych liderów modernizacji to rodzaj szczególnego, polskiego protekcjonizmu, odpiera Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby  Producentów na rzecz Obronności Kraju. – To mniej lub bardziej kamuflowana, ale powszechna praktyka w Europie. Bo też obszary bezpieczeństwa i państwowych zamówień zawsze miały wyjątkowy charakter, co znalazło odzwierciedlenie  nawet w traktatach UE – mówi Kułakowski.

Waldemar Skrzypczak, wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych, oczekuje od przyszłych przemysłowych partnerów, iż zajmą się integrowaniem wokół strategicznych projektów podwykonawców zagranicznych i wprowadzaniem pozyskiwanych nowych technologii.

Rodzimy lider ma więc koordynować największy i najpilniejszy  obecnie, zaplanowany na dziesięć lat program budowy przeciwlotniczej i przeciwrakietowej tarczy. Sama rakietowa część przedsięwzięcia ma wartość ok. 15 mld zł.

– Rozmawiamy z Bumarem, naturalnym w tej dziedzinie partnerem MON – przyznaje  wiceminister Skrzypczak. Wojsko chce mieć jednak pewność, że narodowy koncern zbrojeniowy – największy z krajowych graczy, o zeszłorocznych przychodach na poziomie 3 mld zł – poradzi sobie z koordynacją wieloletnich kontraktów. Wiceminister Skrzypczak mówi jasno: – Uprzedziłem prezesa Bumaru, że musi przygotować struktury i menedżerów grupy do kompetentnego zarządzania długoterminowymi, trudnymi projektami, jeśli chce liczyć na najpoważniejsze wojskowe zlecenia.

– W biznesie zbrojeniowym liczą się nie tylko pieniądze. Stawianie na rodzimych producentów to jedyna droga, by realnie wzmacniać podstawy naszego bezpieczeństwa – odpowiada ministrowi prezes Bumaru Krzysztof Krystowski. – Jako główny dostawca wojskowego wyposażenia Bumar ma już doświadczenia, ale też zmieniamy się organizacyjne i kadrowo, aby sprostać szczególnym w tym wypadku oczekiwaniom armii – zapewnia szef zbrojeniowej grupy.

W tym tygodniu przedstawiciele MON są na Wybrzeżu. Szukają rozwiązań dla poprowadzenia w przyszłości dużych projektów morskich. – Ale rozpoczynamy od pokazania stoczniom żółtej kartki za zawalone kontrakty. Opóźnienia w realizacji niektórych remontów sięgają nawet sześciu miesięcy – mówi Skrzypczak. Przypomina, że przemysł stoczniowy, który chciałby w przyszłości uczestniczyć w budowie komponentów do zamawianych za granicą okrętów podwodnych (1,5 mld zł za jeden), wydaje się nie doceniać tego, że co roku może liczyć na pewne 90–120 mln zł z remontowych zamówień Marynarki Wojennej.

Kolejny program, do którego armia szuka przemysłowego lidera, związany jest z bezpilotowcami. Wojsko chce zamówić 82 rozpoznawcze drony, a część uzbroić w precyzyjne pociski, zmieniające bezzałogowe samoloty w broń uderzeniową. Wartość programu to 3 mld zł.

Na swoich liderów czeka już zaplanowany na 7 mld zł narodowy program pancerny. Przygotowywany jest też wieloletni projekt wyposażania armii w system BMS – informatycznego zarządzania polem walki.

– Zarówno do transporterów i czołgów, jak samochodów i innych wojskowych pojazdów, potrzebujemy 12 tys. silników różnych typów o mocy od 200 do 1200 koni – mówi Skrzypczak. W ekspresowym tempie powinien więc wystartować w kraju program produkcji nowoczesnych napędów. – W przetargu silnikowym wygra ten, kto zaoferuje największy zakres polonizacji importowanej technologii – oświadcza wiceminister.

To one będą  liderami największych programów zakładających wyposażenie wojska w nowy sprzęt. Zarzuty, iż wprowadzenie polskich przemysłowych liderów modernizacji to rodzaj szczególnego, polskiego protekcjonizmu, odpiera Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby  Producentów na rzecz Obronności Kraju. – To mniej lub bardziej kamuflowana, ale powszechna praktyka w Europie. Bo też obszary bezpieczeństwa i państwowych zamówień zawsze miały wyjątkowy charakter, co znalazło odzwierciedlenie  nawet w traktatach UE – mówi Kułakowski.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Biznes
Kto inwestuje w Rosji? Nikt. Prezes Sbierbanku alarmuje
Biznes
Chińskie firmy medyczne wykluczone z dużych unijnych przetargów
Biznes
Trump ostrożny ws. Iranu. Europejska produkcja zbrojeniowa, Rosja na krawędzi kryzysu
Biznes
Europa musi produkować pięć razy więcej broni, by stawić czoło Rosji
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Biznes
Bioróżnorodność wymaga coraz większej uwagi